Wszyscy zgodnie twierdzą, że nowa organizacja polskiej szkoły spowodowana wygaszaniem gimnazjów i powrotem do poprzedniego, ośmioklasowego systemu szkoły podstawowej, będzie poważnym wyzwaniem. Pytań jest mnóstwo, a odpowiedzi, jak na lekarstwo. Nauczyciele wychodzą na ulicę, a samorządowcy mają trudny orzech do zgryzienia, bo właśnie projektują przyszłoroczne budżety, a nikt nie wie, jakie koszty pociągnie za sobą reforma.
Zmniejsza się liczba godzin
- W gminie Milanów gimnazjum funkcjonuje w Zespole Szkół, pomieszczenia więc będą użytkowane jak dotychczas przez obie szkoły. Obecnie gimnazjum liczy 130 uczniów w 6 oddziałach - informuje wójt gminy Milanów Paweł Krępski. W czerwcu ukończy naukę 51 uczniów z 2 oddziałów. Zgodnie z założeniami ustawy, w roku szkolnym 2017/2018 nie będzie postępowania rekrutacyjnego do klasy I gimnazjum. Nauczyciele prawdopodobnie otrzymają przydział godzin w Szkole Podstawowej.
Szczegółowe warunki i terminy ewentualnych zmian odnośnie sieci szkół po wprowadzeniu reformy nie są jeszcze znane. Trudno więc mówić o skutkach związanych z utratą pracy przez nauczycieli. - Część nauczycieli posiada umowy terminowe i jeżeli nie będzie innej możliwości, stracą szansę dalszego zatrudnienia. Skutki finansowe wprowadzenia reformy oświaty nie są brane pod uwagę w przyszłorocznym budżecie - dodaje wójt.
Możliwa rezygnacja z inwestycji
W gminie Dębowa Kłoda funkcjonuje obecnie: Zespół Szkół Samorządowych, w skład którego wchodzi szkoła podstawowa z oddziałami przedszkolnymi i gimnazjum. Ponadto szkoła podstawowa z oddziałami przedszkolnymi w Kodeńcu i szkoła podstawowa z oddziałem przedszkolnym w Uhninie. Budynek, w którym obecnie mieści się gimnazjum i szkoła podstawowa, po wprowadzeniu w życie reformy będzie przeznaczony na potrzeby 8-klasowej szkoły podstawowej. - Liczba nauczycieli potrzebnych do nauczania w szkole jest znana dopiero po opracowaniu arkusza organizacji roku szkolnego, który jest opracowywany przez dyr. szkoły do końca kwietnia danego roku. Aby zachować miejsca pracy, przy mniejszej liczbie godzin, nauczyciele nie muszą mieć godzin ponadwymiarowych, jak i nie muszą pracować na pełne etaty - informuje wójt Radosław Kozak.
- Jeżeli ciężar finansowy wprowadzania reformy oświatowej zostanie pozostawiony samorządom, to możliwe, że trzeba będzie zrezygnować, przynajmniej przejściowo, z niektórych inwestycji - dodaje wójt.
Nie ma podstaw do działania
W informacji przesłanej przez Agnieszkę Hawryluk, sekretarz gminy Parczew czytamy:
W odpowiedzi na Pana zapytanie dotyczące reformy oświaty uprzejmie wyjaśniam, że rządowy projekt ustawy dotyczący wprowadzenia zmian ustroju szkolnego i związanych z tym modyfikacji w organizacji i funkcjonowaniu szkół oraz placówek oświatowych w dniu 14 listopada 2016 r. skierowany został do Sejmu RP. Prace podejmowane na szczeblu centralnym na bieżąco monitorowane są przez gminę Parczew. Jednak do czasu wejścia w życie proponowanych zmian żadne działania ze strony gminy dotyczące zmian w systemie edukacji nie będą podejmowane, z uwagi na brak podstaw prawnych.