Po interwencji "Wspólnoty" parczewskie starostwo opublikowało w Biuletynie Informacji Publicznej dokumenty z kontroli, które nie były udostępniane od stycznia 2017 roku. W jednym z nich czytamy, że lubelska delegatura Najwyższej Izby Kontroli wykryła tam szereg nieprawidłowości. Dotyczyły one udzielania upoważnień do wydawania decyzji administracyjnych w imieniu starosty Jerzego Maślucha (PSL), prowadzenia rejestru upoważnień i sprawowania kontroli nad ich udzielaniem.
Podpisy bez upoważnień
Kontrola dotyczyła lat 2017-2019. W tym czasie dwa postanowienia oraz 39 innych dokumentów podpisali pracownicy nieposiadający do tego upoważnienia. Kontroler NIK, Wojciech Niemyski stwierdził, że rejestr upoważnień i pełnomocnictw był prowadzony nierzetelnie, bo nie odnotowano w nim na bieżąco upoważnień wydanych przez starostę po 18 maja 2018 roku. Przygotowywanie pełnomocnictw i upoważnień należy do wydziału Organizacyjno-Prawnego, którym kierowała wówczas Elżbieta Zdolaska, sekretarz powiatu. Wcześniej szef wydziału dostaje projekt tego dokumentu od kierownika komórki organizacyjnej lub kierownika jednostki organizacyjnej starostwa. Do kierowników należy też kontrolowanie ważności pełnomocnictw i upoważnień.
Prawko bez decyzji
W dwóch przypadkach wydano prawa jazdy bez wydania stosownej decyzji administracyjnej. Kontroler ustalił, że osoba upoważniona do podpisywania takich decyzji była nieobecna w pracy. Zastępujący pracownik wyjaśnił, że w jego ocenie dokonał jedynie czynności materiałowo-technicznej. W konsekwencji, w aktach znalazły się niepodpisane druki decyzji, zawierające jedynie pieczęć z up. Starosty Adam Kaczmarek, Inspektor w Wydziale Komunikacji. NSA w Warszawie stwierdził, że brak podpisu upoważnionej osoby na decyzji powoduje, że jest to projekt decyzji, który nie wchodzi do obrotu prawnego.
Błąd pracownika
Po analizie 581 czynności administracyjnych NIK stwierdził, że w 41 przypadkach dokumenty podpisały osoby nieupoważnione, a w dwóch dokument przechowywany w starostwie nie miał pieczęci oraz podpisu. Dwa postanowienia zostały podpisane przez osobę, która mogła jedynie udostępniać informacje w formie wypisu z rejestru gruntów. Z-ca kierownika Wydziału Geodezji Anna Tarasiuk powiedziała, że był to błąd pracownika, który obecnie nie pracuje w starostwie. Sama Anna Tarasiuk wydała 26 zaświadczeń po zmianie zakresu jej upoważnienia, który nie przewidywał wydawania zaświadczeń.
Maśluch i roztargnieni pracownicy
W siedmiu przypadkach, w dokumentach brakowało elementów, które powinny znaleźć się w upoważnieniu lub pełnomocnictwie. W jednym brak było podstawy prawnej, a w innym wskazana była niewłaściwa. W pięciu przypadkach brakowało daty przyjęcia upoważnienia przez pracownika, a kolejne upoważnienie nie zawierało pisemnego potwierdzenia odbioru oraz daty. W dokumencie NIK-u czytamy:
"W złożonych wyjaśnieniach Starosta poinformował, że brak daty przyjęcia pięciu upoważnień wynikł z roztargnienia pracowników Starostwa. Natomiast w pozostałych przypadkach wydania wadliwych upoważnień, z uwagi na zbyt długi okres od czasu ich wydania, Starosta nie wskazał przyczyn stwierdzonych braków. W toku kontroli NIK Starosta zmienił upoważnienia zawierające braki formalne".
Za dużo obowiązków
Kontrola ujawniła również nieprawidłowości polegające na nierzetelnym prowadzeniu rejestru upoważnień i pełnomocnictw po 18 maja 2018 r. Do 31 grudnia 2017 r. prowadzenie rejestru należało do zadań Wydziału Organizacyjno-Prawnego, którym kierowała wówczas Elżbieta Zdolska, a od 1 stycznia 2018 r. do samodzielnego stanowiska ds. kadr. Inspektor ds. kadr odpowiedzialna za rejestr wyjaśniła, że od 1 maja 2018 r. zakres jej obowiązków został zwiększony o obsługę kadrową Zarządu Dróg Powiatowych w Parczewie, co uniemożliwiło jej bieżące prowadzenie rejestru wydanych upoważnień i pełnomocnictw.
Brak efektywnej kontroli
Wojciech Niemyski stwierdził w starostwie brak odrębnej komórki odpowiedzialnej za kontrolę wewnętrzną. W zarządzeniu z 2013 roku poprzedni starosta Waldemar Wezgraj określił, że kierownicy komórek organizacyjnych monitorują aktualność udzielonych upoważnień lub pełnomocnictw, a osobą odpowiedzialną za jego wykonanie jest sekretarz powiatu. Sekretarz Elżbieta Zdolska wyjaśniła kontrolerowi z NIK, że z powodu natłoku zadań i presji czasu koncentrowała się na innych sprawach i dlatego pominęła egzekwowanie bieżących upoważnień.
Kierownik się wdraża
Postanowiliśmy zapytać w starostwie o przyczyny ujawnionych nieprawidłowości oraz o to, czy zostały już one wyeliminowane. Niestety zarówno starosty Maślucha, jak i sekretarz Zdolskiej nie było w pracy. Zadzwoniliśmy więc do kierownika Wydziału Organizacyjno-Prawnego Łukasza Łucjana, który co prawda nie pracował w starostwie w okresie kontrolnym, ale jego wydział jest odpowiedzialny za przygotowywanie upoważnień. Łucjan powiedział, że musi zapoznać się z 12-stronnicowym dokumentem, ale nie wie, czy znajdzie na to czas. Kiedy zadzwoniliśmy ponownie po trzech godzinach, kierownik powiedział nam, że czasu nie znalazł i polecił nam rozmowę z sekretarz Zdolską mówiąc, że nie zna jeszcze wszystkich płaszczyzn funkcjonowania starostwa. Łucjan pracuje w starostwie od marca tego roku.
Łukasz Łucjan, kierownik Wydziału Organizacyjno-Prawnego Nieznane płaszczyzny Ja nie zdążyłem się z tym zapoznać. Pani sekretarz sprawuje nadzór nad całym urzędem i będzie osobą najwłaściwszą, która panu wszystko powie na temat tych kontroli i czy te uchybienia zostały zniwelowane. Jak pan wie, ja od 1 marca pełnię tutaj funkcję i jeszcze nie wszystkie płaszczyzny są mi znane. |