Afera wybuchła w ubiegłym tygodniu po tym, jak "Gazeta Wyborcza" opublikowała tekst pt.: "Patriotyczny węgiel" na stacjach Orlenu. Ale raczej nie z polskich kopalń. Ekogroszek Patriot Plus to "Energia z polskiej ziemi" – tak reklamuje węgiel pakowany w workach po 25 kg firma Sobianek z Parczewa. Cena w promocji, to 35 zł. Firma chwali się współpracą z największymi górniczymi spółkami skarbu państwa: Polską Grupą Górniczą, Bogdanką, Tauron Wydobycie i Węglokoksem.
Sobianek współpracuje też z państwowym koncernem paliwowym PKN Orlen, na którego stacjach benzynowych można kupić "patriotyczny ekogroszek".
Ekspert mówi o rosyjskim węglu
Z oferty wynika, że "patriotyczny ekogroszek" ma bardzo wysokie parametry kaloryczności i bardzo niskie zasiarczenie. "Gazeta" poprosiła o komentarz dr. Michała Wilczyńskiego, byłego Głównego Geologa Kraju, który twierdzi, że te parametry wskazują, iż jest to raczej rosyjski węgiel. Ekspert dodaje, że w Polsce, poza złożami węgla koksującego nie ma właściwie kopalń, które wydobywają węgiel o tak wysokiej kaloryczności. - Uzyskanie takiej jakości graniczy z cudem w przypadku polskiego węgla energetycznego – przekonuje dr Michał Wilczyński.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).