Do wypadku na przejeździe kolejowym w Gródku Szlacheckim w gminie Siemień doszło w czwartek 11 kwietnia około godziny 9. Samochód dostawczy zderzył się z pociągiem osobowym. Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego, policja oraz straż ochrony kolei. Kierowca busa, wjeżdżając na niestrzeżony przejazd kolejowy nie zachował szczególnej ostrożności i doprowadził do zderzenia z pociągiem TLK "Zamoyski", jadącym z Lublina do Kołobrzegu.
- Samochodem podróżowały dwie osoby. Kierowcę, przetransportowano do szpitala. Pasażerowi udzielono pomocy na miejscu. Nie odniósł on obrażeń ciała. Załoga karetki pogotowia udzieliła pomocy jednemu z pasażerów pociągu - powiedział "Wspólnocie" bryg. Zbigniew Hawryluk, zastępca komendanta parczewskiej jednostki PSP, który koordynował akcję ratowniczą.
Maszynista zatrzymał skład po przejechaniu około 500 metrów od przejazdu kolejowego. Jedna z pasażerek powiedziała "Wspólnocie", że nie czuła gwałtownego hamowania pociągu.
- Zarówno kierowca busa, jak i maszynista byli trzeźwi - informuje Artur Łopatki, oficer prasowy parczewskiej policji.
Ruch na szlaku kolejowym pomiędzy Lublinem a Parczewem był całkowicie wstrzymany przez ponad 4 godziny. Kolej podstawiła do unieruchomionego pociągu autobusy, żeby pasażerowie mogli dostać się do Parczewa. Odległość z Gródka do Parczewa wynosi 11 kilometrów.
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).