reklama

Policja nie chce u siebie centrum monitoringu

Opublikowano:
Autor:

Policja nie chce u siebie centrum monitoringu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaParczew: Kamery w parku miejskim i w parku przy ulicy 11 Listopada mają poprawić bezpieczeństwo w naszym mieście. Parczewska policja nie chce korzystać z tego narzędzia, które dostałaby za darmo.

Projekt "Bezpieczny Parczew" jest przełomowy dla naszego miasta, bo służby porządkowe dostaną nowe możliwości uzyskiwania informacji o sprawcach wykroczeń i przestępstw, a w niektórych przypadkach możliwość szybkiej interwencji. Parczew od dawna pozostawał pod tym względem w tyle w porównaniu z takimi miastami jak Radzyń, Lubartów czy Włodawa. Koszt monitoringu oszacowano na ok. 200 tysięcy złotych, z czego wkład gminy to ok. 10 tysięcy. Resztę ma dopłacić Unia Europejska.

Gdzie będzie centrum monitoringu?

Na wspólnym posiedzeniu komisji Rady Miejskiej padły uwagi do dokumentacji dostarczonej radnym przed posiedzeniem oraz pytania o lokalizację centrum monitoringu.

- W punkcie dotyczącym "Bezpiecznego Parczewa" nie ma kwoty, którą zabukowano w umowach na wykonanie tego zadania. Jest też kwestia centrum monitoringu, bo krążą po Parczewie różne informacje, na przykład, że ma to być w Przewłoce - pytał radny Henryk Szych. 

- Umowa została podpisana 1 czy 2 października i dlatego nie ma jej jeszcze w tym sprawozdaniu. Zabukowana kwota to 36 tys. złotych, a umowa do centrum monitoringu jest już w przygotowaniu - tłumaczy Grzegorz Kazanowski, kierownik Wydziału Techniczno-Inwestycyjnego. Burmistrz Paweł Kędracki rozwiał spekulacje na temat lokalizacji centrum monitoringu podając, że jest ono zaplanowane przy Centrum Spotkań Międzypokoleniowych przy ul. 11 Listopada 62, tj. w bloku, w którym niegdyś funkcjonował Osiedlowy Dom Kultury.

Policja: Nie, bo nie

Wydaje się, że logicznym, a przede wszystkim praktycznym rozwiązaniem byłoby umieszczenie centrum monitoringu miejskiego na dyżurce parczewskiej komendy policji. Policja ma już monitoring. Funkcjonariusze pilnują prywatnych i służbowych samochodów na swoim placu. I to nam musi wystarczyć, bo policja nie wyraziła zgody na dodatkowe monitory.  

- Jakie argumenty podała Komenda Policji przeciw lokalizacji bazy monitoringu na jej terenie? - zapytuje radny Łukasz Gołąb.

Paweł Kędracki odpowiedział, że komendant nie podał oficjalnie żadnych argumentów, po prostu się nie zgodził. - "Nie, bo nie" - skwitował burmistrz. - Podejrzewam, że policja bała się z takiego względu, że jeżeli dojdzie do jakiegoś zdarzenia to mogłyby być pretensje, że mają monitoring, więc dlaczego nie zareagowali na czas - skomentował odmowę Kędracki.

- W ramach komfortu funkcjonowania złodziei i bandytów - skwitował sarkazmem wypowiedź burmistrza Henryk Szych.

Na bezpieczeństwo trzeba będzie poczekać

Miejski monitoring jest jednym z punktów Lokalnego Programu Rewitalizacji. Sukces tego przedsięwzięcia zależy od powodzenia całego programu w konkursie Ministerstwa Rozwoju, który rozstrzygnie Urząd Marszałkowski w Lublinie.

- Jest to sprawa strategiczna i ważna. Czy jest szansa, że złożymy w terminie wnioski o dofinansowanie w ramach rewitalizacji? - pyta Henryk Szych.

- Nie mamy wyjścia, musimy złożyć te wnioski w terminie do 13 listopada - odpowiada Paweł Kędracki. - Problemem nie tylko dla nas, ale i dla innych samorządów jest uzyskanie pozwoleń budowlanych. Urząd Marszałkowski tak skonstruował konkurs, że ocena merytoryczna i ocena formalna są razem połączone, więc nie będzie możliwości uzupełniania na bieżąco pewnych rzeczy. Termin rozstrzygnięcia tego konkursu przypada w styczniu 2019 roku, więc w tej kadencji, w ramach rewitalizacji nie będziemy mogli nic zrobić - dodaje burmistrz.

Dlaczego nie chcieli monitorów? Odpowiemy za tydzień.

Byliśmy ciekawi argumentów policji, przemawiających za odmową zainstalowania w komendzie centrum monitoringu. Umawialiśmy się z komendantem na rozmowę w tej sprawie, ale nie znalazł dla nas czasu. Ma nas zaprosić dziś (wtorek 17 października), lub w środę.

Paweł Kędracki, burmistrz Parczewa:

Gdyby to centrum było na policji, to oni byliby jak gdyby upoważnieni do przetwarzania danych osobowych. Obecnie jest tak, że jak prywatne kamery zarejestrują jakieś zdarzenie w mieście, to policja najpierw nas informuje, my odnajdujemy to zdarzenie i dajemy dane. Natomiast gdyby mieli centrum u siebie, to mieliby dostęp na bieżąco.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE