- Tak. Pamiętam, że jesienią była taka sytuacja na wsi, że tam, gdzie mieszka policjant, przyjechały 2 radiowozy i strażnicy leśni - wspomina jeden z mieszkańców Pieszowoli w gminie Sosnowica, który prosi o nieujawnianie jego nazwiska.
- Ludzie mówili, że leśnicy dostali zgłoszenie o kradzieży drzewa i że drzewo jest u policjanta w komórce. Słyszałem, że to nie on ukradł, tylko jego brat. Ja to się dziwię, że policjant pakuje się w takie historie. Takiego, to akurat stać żeby kupić drzewo - dodaje nasz rozmówca.
Ukradł drzewo za 153 zł, zapłacił prawie 2 tys.
Sąd Rejonowy we Włodawie skazał 10 stycznia br. Edwarda M. za to, że między 13 a 17 listopada 2017 roku wyciął i zabrał z lasu należącego do Lasów Państwowych 6 sosen i zawiózł je na teren posesji należącej do swojego brata - policjanta z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie. Sąd wymierzył mężczyźnie karę grzywny w wysokości 1.500 zł oraz nawiązkę na rzecz Nadleśnictwa Parczew w kwocie 307 zł. Ponadto sąd nakazał wypłacić Nadleśnictwu kwotę 153,60 zł tytułem naprawienia szkody, bo tyle było warte ukradzione drzewo.
Kradzione drzewo u policjanta
17 listopada ubiegłego roku strażnicy leśni zostali powiadomieni o kradzieży drzewa. Osoba, która zadzwoniła z tą informacją powiedziała, że drzewo jest na posesji policjanta w miejscowości Pieszowola. Strażnicy Wiesław Łasocha i Mirosław Dawidek pojechali pod wskazany adres. Zastali tam policjanta, który powiedział, że drzewo należy do jego brata Edwarda. Sosny były już pocięte w kawałki. Strażnicy wzięli 2 kawałki (odziomki) i wraz z Edwardem M. pojechali do lasu. Tam przymierzyli odziomki do pni. Części do siebie pasowały. Wobec takiego stanu rzeczy mężczyzna przyznał się do winy. Sprawa została skierowana do sądu we Włodawie.
Obwiniony o ukrywanie kradzionego drzewa
Postępowanie w sprawie o wykroczenie przeciwko Edwardowi M. prowadziła Komenda Powiatowa Policji w Parczewie. Ta sama komenda wszczęła też postępowanie przeciwko policjantowi Markowi M. Został on obwiniony o to, że w okresie od dnia 13 do 17 listopada 2017 roku, na terenie swojej posesji, posiadał oraz ukrywał 6 sosen pociętych na kawałki. Łączną wartości drzew oszacowano na kwotę 153,60 zł. Wniosek o ukaranie Marka M. został przesłany do włodawskiego sądu.
Grzywna w trybie nakazowym
Sąd Rejonowy we Włodawie wydał wyrok nakazowy. Sąd uznał, że na podstawie towarzyszących okoliczności Marek M. powinien lub mógł przypuszczać, że drzewa pochodzą z kradzieży i uznał mężczyznę winnym popełnienia wykroczenia opisanego w art. 122 § 2 kodeksu wykroczeń. Sąd wymierzył obwinionemu Markowi M. karę 200 zł grzywny.
Marek M. złożył sprzeciw wobec tego wyroku, co go unieważnia i sprawa będzie rozpatrywana przed sądem w trybie zwykłym. Obecnie trwa procedura wyznaczania sędziego i terminu rozprawy.
Postępowanie dyscyplinarne w toku
- Komenda Powiatowa Policji w Parczewie prowadzi w tej sprawie postępowanie dyscyplinarne - powiedział nam Artur Łopacki, oficer prasowy jednostki. - Postępowanie jest w toku, dlatego za wcześnie na oficjalny komunikat. Wiemy że wyrok nakazowy jest nieprawomocny, bo funkcjonariusz złożył sprzeciw - dodaje rzecznik prasowy.