Policjant z parczewskiej komendy powiedział przed sądem, że nie wiedział, iż na jego posesji w gminie Sosnowica są kradzione drzewa. Na działce, gdzie mieszka policjant, jest stodoła i budynek gospodarczy należący do jego brata. Jak zeznawali sąsiedzi policjanta, jego brat przechowuje w stodole słomę, siano i zboże.
- Brat trzyma na mojej posesji maszyny rolnicze i drewno opałowe – wyjaśniał przed sądem Marek M.
Dodał, że wiedział o tym, że brat wycina drzewa z lasu i przywozi je na jego podwórko, ale miały one pochodzić z działki należącej do ich krewnego, który na to pozwolił. O tym, że są kradzione dowiedział się, kiedy na jego podwórku zjawili się strażnicy leśni. Wtedy brat przyznał się że ukradł drzewa z państwowego lasu.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).