W czwartek protest odbywał się między innymi w Parczewie. Pracownicy, wykorzystując 20-minutowe przerwy, wyszli przed siedziby w ramach ogólnopolskiej akcji protestacyjnej, aby zwrócić uwagę na swoje niskie zarobki. Jak zapowiadają, ten protest będzie kontynuowany. Podkreślają, że po świętach od 27 grudnia forma tego protestu będzie zaostrzona.
Zarabiają po 1.800 zł
Prokuratorscy związkowcy swe postulaty przedstawili podczas konferencji prasowej w Sejmie. Konferencja rozpoczęła się w czwartek o godzinie 12, czyli wtedy, gdy w całym kraju pracownicy prokuratur wyszli przed budynki. Jak mówiła podczas konferencji wiceprzewodnicząca Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury, a jednocześnie posłanka Kukiz`15 Barbara Chrobak, "okazuje się, że wynagrodzenia w ponad 350 prokuraturach rejonowych to średnio 1.870 zł netto, tymczasem średnia płaca w gospodarce w pierwszym kwartale tego roku wyniosła prawie 3.300 zł netto".
Żądają podwyżki i ustawy
Prokuratura od 2016 r. zintensyfikowała w walkę z przestępczością skarbową, co przełożyło się na wzrost ściągalności podatków. - Nasze przesłanie do premiera jest krótkie: nie ma VAT-u bez sekretariatu w prokuraturze - podkreśliła w sejmie Barbara Chrobak. Przewodniczący związku prokurator Jacek Skała powiedział, że związkowcy domagają się podniesienia płac dla pracowników prokuratur i sądów w 2019 r. o tysiąc złotych netto miesięcznie, niezwłocznego uchwalenia planu modernizacji prokuratury gwarantującego coroczne podwyżki uposażeń, debaty parlamentarnej nad kwestią płac pracowników sądów i prokuratur oraz stworzenia nowej ustawy o pracownikach sądów i prokuratury, która będzie zawierać gwarancje podwyższenia płac wszystkich zatrudnionych w wymiarze sprawiedliwości.