Większość samorządów lokalnych zmaga się w tym roku z trudnościami w rozstrzygnięciu przetargów na inwestycje. Problemem są zbyt wysokie ceny oferowane przez wykonawców, bądź w niektórych przypadkach zupełny brak zainteresowania przetargami ze strony firm. Większość włodarzy z parczewskiego powiatu mówi zgodne, że przyczyną zaistniałej sytuacji jest uwolnienie w tym roku dużych środków finansowych przez Urząd Marszałkowski oraz wzrost cen materiałów budowlanych.
Oferta wyższa o 1 mln 243 tys.
W pierwszym półroczu 2018 roku parczewskie starostwo ogłosiło cztery przetargi związane z inwestycjami drogowymi. Największy z nich to przebudowa drogi z Parczewa do Siemienia. Przetarg został rozstrzygnięty, jednak najniższa oferta Przedsiębiorstwa Robót Drogowo-Mostowych S.A. z Parczewa przewyższyła zabezpieczoną w budżecie powiatu kwotę o 1 mln 243 tys. zł. Powiat w porozumieniu z gminą Parczew i Siemień dołożył brakujące pieniądze, dostosowując kwotę do oferty spółki.
- Wykonawcy są, tylko ceny są bardzo wysokie. To jest niepokojące zjawisko, że co przetarg to ceny są wyższe za poszczególne usługi. Wszystkie materiały i surowce niezbędne do produkcji asfaltu drożeją. Wiemy też jaka jest cena paliwa i to wszystko cenowo się napędza - komentuje starosta, Jerzy Maśluch.
Nie było chętnych do budowy skateparku
Parczewska gmina w dwóch przypadkach zwiększyła zabezpieczone w budżecie pieniądze przeznaczone na inwestycje. Przy termomodernizacji budynków użyteczności publicznej pierwszy przetarg unieważniono z powodu zbyt wysokiej oferty, a przy drugim zwiększono kwotę o 755 tys. zł. Drugi projekt to wykonanie nakładek w ramach modernizacji dróg gminnych. Do tej inwestycji też trzeba było dołożyć 30 tys. zł.
Był też problem ze skateparkiem, bo do pierwszego przetargu nie zgłosił się żaden wykonawca. W drugim przetargu wydłużono okres realizacji inwestycji i dopiero wtedy zgłosiły się dwie firmy chętne do budowy obiektu.
- Przedsiębiorcy mogą przebierać w ofertach, ponieważ jest to rok, kiedy mamy jedną z największych absorpcji środków unijnych od kilku lat. Ubolewamy nad tym, bo coraz trudniej jest znaleźć wykonawcę - wyjaśnia zastępca burmistrza, Michał Bożym.
Dębowa Kłoda bez komentarza
Gmina Dębowa Kłoda ogłosiła w pierwszym półroczu 2018 roku dwa przetargi. Pierwszy z nich to kupno i montaż kolektorów słonecznych i kotłów na biomasę w budynkach mieszkalnych i użyteczności publicznej. Gmina przeznaczyła na ten cel 4 mln 183 tys. zł. Drugi przetarg, który unieważniono z powodu zbyt wysokiej oferty dotyczył zmiany ogrzewania na biomasę w szkole w Dębowej Kłodzie. Wartość inwestycji to 329,7 tys. zł. Po nieudanym przetargu gmina wprowadziła zmiany w dokumentacji, żeby zwiększyć szanse na realizację projektu.
Jako jedyny ze wszystkich włodarzy wójt Radosław Kozak odmówił w rozmowie telefonicznej komentarza na temat obecnej sytuacji na rynku usług wykonawczych.
- Poprosiłbym o przysłanie takiego pytania na maila i odniosę się do tego, dobrze? Ja nie mam takiego zwyczaju, żeby gdzieś tam w biegu, bez szacunku dla Czytelników Wspólnoty odpowiadać. Odpowiem zgodnie z ustawą prasową, bo mamy sporo teraz inwestycji i staramy się odpowiadać na bieżąco - wyjaśnił Kozak.
Wzrosły koszty pracy
W Sosnowicy samorząd napotkał na trudności w wyłonieniu wykonawcy na termomodernizację Zespołu Szkół Publicznych. Przetarg został rozstrzygnięty dopiero za trzecim razem, gdzie zawarto umowę na 1 mln 400 tys. zł. Drugi projekt dotyczył przebudowy budynku biurowo - mieszkalnego na dzienny ośrodek wsparcia. Umowa na 1 mln 107 tys. zł została podpisana po drugim przetargu po zwiększeniu przez gminę kwoty inwestycję o 34,6 tys. zł.
- Problemem są przede wszystkim kwoty proponowane przez wykonawców. Są daleko wyższe niż w latach ubiegłych i myślę, że upatrywać trzeba powodu we wzroście kosztów pracy. Wzrosła płaca minimalna. Poza tym na rynku zaczyna brakować fachowców ponieważ nastąpiło spiętrzenie umów jakie samorządy podpisały z Urzędem Marszałkowskim - tłumaczy wójt Krystyna Jaśkiewicz.
Koniunktura w wydawaniu środków unijnych
Spośród przetargów ogłoszonych w tym roku w gminie Jabłoń w trzech przypadkach pojawiły się trudności. Przy projekcie termomodernizacji Szkoły Podstawowej w Gęsi, wartym 471,3 tys. zł, gmina zwiększyła zabezpieczona kwotę. Podobnie było z termomodernizacją budynku Urzędu Gminy wartą 805,9 tys. zł. W przypadku poprawy funkcjonowania Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych w gminie jedyna oferta jaka wpłynęła w postępowaniu przewyższała kwotę, jaką gmina zamierzała przeznaczyć na ten cel. W drugim ogłoszonym postępowaniu oferty nie wpłynęły wcale.
- Przyczyna braku wykonawców wynika z pewnej koniunktury w wydawaniu środków unijnych, w rozpatrywaniu wniosków, podpisywaniu umów i potem w harmonogramie realizacji. Kiedy to się kumuluje i na rynek wpuszczane są istotne środki w miarę krótkim czasie do realizowania, to powoduje, że rynek usług wykonawczych jest dość ograniczony - zauważa wójt Dariusz Łobejko.
Do trzech razy sztuka w Podedwórzu?
Gmina Podedwórze zmaga się ze znalezieniem wykonawcy na przebudowę ujęcia wody "Podedwórze" ze stacją wodociągową w Opolu. Obecnie toczy się już trzecie postępowanie przetargowe i jak informuje urząd, wprowadzono zmiany w dokumentacji, żeby zwiększyć szanse na wyłonienie wykonawcy. Gmina przeznaczyła na tą inwestycję 1 mln 20 tys. zł, a jedyna oferta w ostatnim przetargu opiewała na 1 mln 463 tys. złotych.
- Usługi wykonawcze są o wiele droższe niż w poprzednich latach. Kto zrobił wcześniej inwestycje, to na pewno dużo skorzystał, bo teraz jest o wiele trudniej je prowadzić - mówi wójt Krzysztof Chilczuk.
Milanów i Siemień odstępstwem od reguły
W pierwszej połowie 2018 roku gmina Milanów ogłosiła dwa przetargi i oba, bez problemów, zostały zakończone podpisaniem umów. Pierwszy to termomodernizacja budynków użyteczności publicznej. Inwestycję podzielono na dwie części. Jedna obejmuje budynek Urzędu Gminy za 828,9 tys. złotych, druga budynek Zespołu Szkół za 1 mln 874 tys. zł. Drugi przetarg dotyczył modernizacji drogi Kostry-Mogiłki, gdzie wartość robót wynosi 217,5 tys. zł.
Siemieńska gmina ogłosiła jeden przetarg na dostawę tłucznia do remontu dróg gminnych. Przetarg ten został rozstrzygnięty bez problemów, a jego wartość to 99,6 tys. zł. Wójt Stanisław Dawidek zapytany o sytuację na rynku wykonawczym odpowiedział: Jest tak, że usługi wykonawcze są nieobliczalne można powiedzieć. Nie może nikt podejść do tego z rozsądkiem, bo nie wiadomo, kiedy zmieni się cena poszczególnych składników określonych przetargów: materiałów budowlanych, sprzętu itd. i później można na tym stracić.
Michał Bożym, zastępca burmistrza Parczewa | Krystyna Jaśkiewicz, wójt Sosnowicy | |
Dariusz Łobejko, wójt gminy Jabłoń | Krzysztof Chilczuk, wójt gminy Podedwórze | Stanisław Dawidek, wójt gminy Siemień |