W ubiegły piątek (7 czerwca) dostojni oficjele przecięli wstęgę, uroczyście otwierając nowe parczewskie rondo. Nie zabrakło proboszcza Roberta Mączki, który pokropił rondo święconą wodą. Rondo niewątpliwie poprawia komunikację i bezpieczeństwo kierowców, ale w projekcie zapomniano o rowerzystach, na co zwracają uwagę Czytelnicy "Wspólnoty". Żeby dostać się z jezdni na ścieżkę rowerową trzeba najpierw pokonać wysoki krawężnik. W tym celu trzeba się zatrzymać na ruchliwej dwupasmówce i wnieść rower na ścieżkę.
Mamy nadzieję, że nie dojdzie z tego powodu do nieszczęścia.
Nie ma wjazdu na ścieżkę rowerową przy nowym rondzie |