W czwartek 30 sierpnia Rada Miejska przyjęła informację Referatu Oświaty i Kultury, dotyczącą gotowości gminnych placówek oświatowych do rozpoczęcia roku szkolnego. W parczewskiej Szkole Podstawowej nr 3 i w Zespole Placówek Szkolnych w Przewłoce do końca września będą trwały prace związane z termomodernizacją budynków. Ten fakt stał się powodem do ożywionej dyskusji pomiędzy radnym Adamem Wiśniewskim, a burmistrzem Pawłem Kędrackim.
Kontrowersyjna sprawa
W Szkole Podstawowej nr 3 wszystkie prace wewnątrz budynku zostały już zakończone, ale nadal trwa remont elewacji zewnętrznej. Zdaniem Wiśniewskiego burmistrz powinien tak zorganizować remont, żeby szkoła była w pełni gotowa na rozpoczęcie roku szkolnego.
- Ten projekt ma wartość ponad 2 mln 300 tys. zł i można by było próbować z wykonawcą rozmawiać, żeby zakończył pracę w te ponad dwa miesiące. Zakładam, że nic się nie wydarzy i bezpieczeństwo uczniów zostanie zachowane, ale sprawa jest kontrowersyjna. Ja uczestniczyłem w radzie pedagogicznej i były takie momenty, że nic nie było słychać, bo gdzieś tam pracowała wiertarka, jakieś rusztowanie spadło i takie rzeczy będą się działy również we wrześniu w czasie lekcji – mówił radny Wiśniewski.
Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć
Burmistrz nie zgodził się z zarzutami radnego argumentując, że przy tak dużym obiekcie i zakresie, ukończenie prac do końca września będzie sukcesem.
- W momencie kiedy dzieci wyszły ze szkoły rozpoczął się generalny remont polegający na wymianie instalacji centralnego ogrzewania, modernizacji całego węzła ciepłowniczego, zostały wymienione okna i cała instalacja elektryczna. To zostało w tak potężnym budynku wykonane w ciągu dwóch miesięcy. Ja uważam, że to jest dobry termin i powinniśmy się cieszyć, że uda nam się to zrealizować i zamknąć. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć – odpowiedział Kędracki.
Emocjonalny radny
- Znowu powiedział pan coś, z czym się zgodzić nie mogę – rozpoczął Wiśniewski. - Powiedział pan, że firmy remontowe weszły na teren szkoły po zakończeniu zajęć, jak dzieci już nie było. Nie wiem dlaczego pan tak mówi, przecież ja tam pracuję. Pan był na zakończeniu roku klas trzecich. Młodzi ludzie, którzy raz w życiu kończą gimnazjum byli postawieni przed taka sytuacją, że przekraczali jakieś tam przewody, idąc na salę gimnastyczną. To jest dla nich wydarzenie życia, a tam ktoś spawał nawet. I pan dzisiaj mówi, że firma nie weszła w trakcie lekcji. Może na lekcje nie, ale na zakończenie roku już były prace. Ja jestem emocjonalnie związany z uczniami i tak sobie myślałem, że wchodzą po świadectwa, a tam przewody od spawarki. Nie podobało mi się to, naprawdę. Może trochę emocjonalnie do tego podchodzę. Może po tym co powiedziałem przestanę pracować w szkole. Na dodatek to pan się spóźnił na zakończenie roku i powiedział pan, że był pan na podpisaniu umowy na drogę 815. Ja też byłem na podpisaniu i się nie spóźniłem – zarzucał burmistrzowi radny.
Annały historii Parczewa
- Jestem zażenowany tą dyskusją. Firma nie weszła do klas, nie wywalała okien, nie pruła instalacji elektrycznej. Natomiast faktycznie roboty, które nie kolidowały z zajęciami szkolnymi firma rozpoczęła, bo musiała rozpocząć. Panu jako nauczycielowi powinno szczególnie zależeć i cieszyć się, że placówka, w której jak to pan określił "jeszcze pracuje" funkcjonowała do końca i zajęcia były realizowane. Natomiast taki zarzut, że pan się nie spóźnił, tylko ja się spóźniłem to panu powiem już w szczegółach. Otóż zostałem po podpisaniu umowy na spotkaniu z prezesem firmy Strabag, dyrektorem Zarządu Dróg Wojewódzkich i wykonawca podnosił temat organizacji ruchu drogowego na terenie naszego miasta. Mam nadzieję, że taka odpowiedź pana radnego satysfakcjonuje. Dlaczego burmistrz spóźnił się na zakończenie roku szkolnego? Myślę, że to wydarzenie, które warto odnotować w annałach historii, protokołach z posiedzenia Rady Miejskiej, które ktoś kiedyś będzie przeglądał. O czym radni, a szczególnie jeden radny dyskutował z burmistrzem na zakończenie kadencji – spuentował Kędracki.
Głos rozsądku
Po tych wypowiedziach przewodniczący Rady Miejskiej Mirosław Naumiuk poprosił strony o opanowanie emocji. Zwrócił też uwagę burmistrza na bezpieczeństwo uczniów do zakończenia prac z końcem września.
- Panie burmistrzu, niech pan zleci swoim służbom, żeby sprawdziły, czy są dokumenty przekazania placu budowy na każdym z tych obiektów i czy w umowach są zabezpieczone zapisy, kto odpowiada za bezpieczeństwo. Oby te zapisy nigdy nie musiały być stosowane, ale warto tego dopilnować, bo one są ważne kiedy remonty przebiegają w trakcie roku szkolnego – podsumował przewodniczący rady.