W ubiegły wtorek 17 lipca, we wsi Dawidy w powiecie parczewskim, doszło do dramatycznych wydarzeń. Służby weterynaryjne zaplanowały na ten dzień wybicie zdrowych świń w kilku gospodarstwach. Świnie miały trafić do utylizacji, czyli spalenia.
Rolnicy się zbuntowali i zorganizowali protest. Zablokowali skrzyżowanie i samochód z pracownikami Powiatowej Inspekcji Weterynaryjnej. Na blokadę przyjechał Michał Kołodziejczak, prezes stowarzyszenia Unii Warzywno Ziemniaczanej, okrzyknięty "Nowym Lepperem". Kołodziejczak organizuje protesty rolników w całym kraju. Blokada, negocjacje i przepychanki z policją trwały prawie 10 godzin.
W efekcie rolnicy dopięli swego. Służby weterynaryjne odstąpiły od wybijania zdrowych zwierząt do czwartku 19 lipca, bowiem takie było żądanie rolników. Drugim żądaniem było zapewnienie, że żaden z uczestniczących w proteście rolników, nie będzie z tego powodu szykanowany. Do poniedziałku (23 lipca) tj. do dnia zamknięcia tego numeru, służby weterynaryjne nie pokazały się na terenie gminy Jabłoń, żeby wybijać zdrowe świnie. Rolnicy nie wiedzą co będzie dalej, ale zapewniają, że nie pozwolą wybijać zdrowych zwierząt i marnotrawić polskiej żywności.
Reportaż filmowy z zajść na kanale facebookowym Wspólnota Parczewska.
Czytaj Wspólnotę w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży)!
