Na posiedzeniu Komisji Skarg i Wniosków, oprócz radnych, obecny był sołtys wsi Michałówka Krzysztof Krasucki, kierownik Wydziału Komunikacji Adam Domański i dyrektorka ZDP Renata Gogłuska-Wadyniuk. Komisja badała skargę sołtysa, do której dołączono korespondencję mieszkańców wsi ze starostwem.
Po 10 latach bez zmian
W odpowiedzi na prośbę mieszkańców starostwo w piśmie z 2003 i 2007 roku odpisało, że postulaty o remont i utwardzenie drogi będą realizowane na miarę środków finansowych w najbliższych latach. W 2013 mieszkańcy ponownie proszą o remont, na co starostwo mówi o włączeniu remontu drogi do planów ZDP w 2013. Sołtys poskarżył się na bezczynność, bo remonty nie zostały wykonane do dziś.
Twierdzą, że zostali oszukani
Mieszkańcy Michałówki nie poddają się i w 2015 roku po raz kolejny proszą o remont. W odpowiedzi starostwo pisze, że przekazało sprawę do Zarządu Dróg Powiatowych. ZDP ignoruje mieszkańców nie udzielając odpowiedzi, więc ci ponaglają starostę. Ówczesny wicestarosta Adam Domański pisemnie obiecuje przekazanie destruktu z remontowanego odcinka Al. Jana Pawła II i zobowiązuje się do systematycznych prac bieżącego utrzymania drogi.
"Obiecane materiały z remontu JP nie zostały przekazane. Po raz kolejny zostaliśmy oszukani i czujemy się dyskryminowani" – pisze w skardze sołtys Krzysztof Krasucki.
Maśluch nie uwzględnia decyzji radnych
W 2015 mieszkańcy pytają starostę dlaczego droga nie jest uwzględniona w planie rozwoju sieci drogowej na 2015-2020 i o wyjaśnienie, dlaczego nie dostali obiecanego przez Domańskiego destruktu. Krasucki twierdzi, że na swoje pytanie znowu nie dostał odpowiedzi.
W tym samym roku kierują pismo do Rady Powiatu z prośbą o remont z dokumentacją fotograficzną stanu drogi, pokazującą całkowite zaniedbanie koszenia, odśnieżania i wyrównania. Rada kieruje prośbę do zarządu o zabezpieczenie środków na utwardzenie drogi w budżecie na 2016 rok.
"Starosta nie uwzględnia decyzji Rady Powiatu stojąc na czele Zarządu Powiatu" – pisze w skardze sołtys Krasucki.
Drogi wyższej klasy
W marcu 2019 roku mieszkańcy składają następne pismo, tym razem o włączenie ich drogi do planu rozwoju sieci drogowej powiatu. ZDP odpowiada, że w obecnym planie są drogi łączące się z innymi o wyższej klasie, które kwalifikują je do remontu i dlatego Michałówka nie może być ujęta na najbliższe lata. W planie jest m.in. droga gruntowa łącząca Parczew ze Stępkowem.
- Czy ten odcinek łączy się z drogą wyższej klasy niż nasza droga łącząca dwie drogi wojewódzkie? Obecnie został tam wysypany destrukt, a nasza droga została pominięta. Tam gdzie nikt się nie ubiega, to destruktu starczyło na trzy kilometry, a my piszemy i u nas będzie tylko przez wieś. Więc można domniemywać, że coś tu jest nie tak. To nam wygląda na kolesiostwo – mówił sołtys.
Droga, o którą nikt się nie upominał
Renata Gogłuska-Wadyniuk potwierdziła, że nikt nie ubiegał się o utwardzenie drogi Parczew - Stępków, ale nie spodobały jej się słowa sołtysa.
- Ma pan na to dokument? Czy pan twierdzi, że załatwiłam coś komuś? Proszę nie rzucać takich oskarżeń, bo mogą one trafić do odpowiednich organów. Proszę o zaprotokołowanie słów sołtysa – odpowiedziała wyraźnie zdenerwowana Gogłuska-Wadyniuk. Krasucki powiedział, że niczego jej nie zarzuca, jednak sprawa wydaje mu się dziwna.
- To jest ciekawa sprawa, że zrobiono drogę, o którą nikt się nie upominał, a tutaj sołtys pisma pisze i nic – zauważyła przewodnicząca komisji Krystyna Jaśkiewicz.
Nieprawdziwe stwierdzenia
Przewodnicząca komisji Krystyna Jaśkiewicz zapytała dyrektorkę ZDP, czy czytała treść skargi i czy znalazła w niej stwierdzenia niezgodne z prawdą.
- Jeżeli chodzi o twierdzenie pana sołtysa, że tam nigdy nic nie było robione, to to jest nieprawdziwe. Pan sołtys wnioskował o przekazanie faktur za równanie między innymi tej drogi. Co roku, oprócz roku 2016 była wysyłana równiarka, żeby tę drogę profilować – odpowiedziała dyrektorka. W odniesieniu do zarzutów nieodpowiadania w ustawowych terminach na pisma mieszkańców dodała, że dowiedziała się o posiedzeniu komisji dwa dni wcześniej i nie zdążyła sprawdzić dokumentacji z korespondencji.
Domański obiecał destrukt, ale nie wystarczyło
- Czy pan znalazł nieprawdziwe treści w tej skardze? Pan sołtys napisał skargę na bezczynność organu. Nieodpowiedzenie w terminie to jest bezczynność organu. Ja już nie mówię o docelowym rozwiązaniu problemu – dopytywała Adama Domańskiego Krystyna Jaśkiewicz. Domański wykręcił się stwierdzeniem, że to pytanie nie powinno być skierowane do niego.
- Co się stało z tym destruktem z Jana Pawła, który pan obiecał na piśmie na Michałówkę? - zapytał sołtys Krasucki.
- Tam było tak, że jeżeli coś z tego destruktu zostanie to wykonawca przekaże, ale oni wszystko wykorzystali na podbudowę, czego my pierwotnie nie wiedzieliśmy – tłumaczył się Domański.
Zdecydował głos przewodniczącej
W głosowaniu nad zasadnością skargi udział wzięło pięcioro z sześciorga członków komisji. Nieobecny był Wiesław Czarnacki. Krystyna Jaśkiewicz głosowała za zasadnością skargi, a Sławomir Czech przeciw. Radni z klubu PiS: Wiesław Byra, Kazimierz Jaszczuk i Janusz Sawiuk wstrzymali się od głosu. W tej remisowej sytuacji poproszono o pomoc sekretarz powiatu Elżbietę Zdolską, która wskazała w statucie powiatu, że w takim przypadku decyduje głos przewodniczącego. Zgodnie z głosem przewodniczącej Jaśkiewicz skarga została uznana za zasadną, co zaskutkuje przedłożeniem stosownej uchwały do przegłosowania na sesji Rady Powiatu.
Krystyna Jaśkiewicz, przewodnicząca Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Była opieszałość organów To nie przyspieszy remontu, tylko potwierdzi, że była opieszałość urzędu. Zostało to stwierdzone na podstawie tego co dostałam i nikt tego nie podważa. Myślę, że będzie to mobilizujące dla zarządu, bo to jest fakt, że opieszałość organów była |