reklama

Spór o pieniądze Poradni 2000

Opublikowano:
Autor:

Spór o pieniądze Poradni 2000 - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaAdam Wróblewski chce większego wpływu władz powiatu na dysponowanie pieniędzmi poradni. Starosta Jerzy Maśluch mówi, że pieniędzmi rozporządza wyłącznie kierownik, któremu nie można nic nakazać.

Na lipcowej sesji Rady Powiatu odbyła się dyskusja na temat sytuacji ekonomiczno-finansowej Poradni 2000 w Parczewie i jej oddziałów w Sosnowicy i Rudnie. Kierownik poradni Małgorzata Kolasińska-Bzoma powiedziała, że wysoki - 87,14 proc. wynik maksymalnej liczby punktów w ocenie wskaźników zyskowności, efektywności i zadłużenia zapewni sprawną działalność poradni w kolejnych latach.

  Adam Wróblewski,  radny powiatu

- Dziwi mnie sytuacja, w której starostwo jako właściciel poradni nie ma wpływu na rozdysponowanie środków finansowych

 

Pomysł na wydanie pieniędzy

Radny Adam Wróblewski wskazał na kwotę 463 tys. 368 zł w bilansie poradni i zapytał starostę Jerzego Maślucha, jakie są pomysły na zagospodarowanie tych pieniędzy. Małgorzata Kolasińska-Bzoma przypomniała radnemu, że poradnia musi mieć na koncie 200 tys. zł dla zapewnienia płynności finansowej, a pozostałe 200 tys. jej zdaniem nie jest zawrotną kwotą.

- Ja uważam, że dla powiatu parczewskiego to jest bardzo duża kwota – powiedział Wróblewski.

- Jest to samodzielny zakład. My możemy tylko sugerować. Jeżeli powstaje zysk, to ten zysk rozdysponowuje kierownik jednostki. Nie ma tak, że my możemy nakazać – odpowiedział radnemu starosta.

Wróblewski: Coś tu jest nie tak

Na te słowa Wróblewski powiedział, że dziwi go sytuacja, w której starostwo jako właściciel poradni nie ma wpływu na rozdysponowanie środków finansowych.

- Coś tu jest nie tak moim zdaniem – dociekał Wróblewski.

Starosta zasugerował Wróblewskiemu, żeby opozycja napisała projekt uchwały nakazujący kierownikowi przekazanie tych środków.

- Znajdźcie podstawę prawną i zróbcie to, a nie puste gadanie – zaproponował Maśluch - Musi być jakiś wentyl bezpieczeństwa, a nie oddać ostatni grosz i wtedy zastanawiać się. Czy nie potraficie logicznie myśleć? Zacznijcie merytoryczne myślenie, mądre myślenie, logiczne myślenie i propozycje.

Ograniczenia przyjęć lekarskich

Krystyna Jaśkiewicz powiedziała, że nie oczekuje od starosty zarządzania, tylko sugestii i współpracy z kierownikiem poradni w dysponowaniu dochodem. Jej pytanie do Małgorzaty Kolasińskiej-Bzomy dotyczyło godzin przyjmowania lekarzy w sosnowickiej przychodni.

- Czemu lekarze przyjmują tylko do godziny 13? Pani twierdziła, że rachunek ekonomiczny nie pozwala, by lekarze przyjmowali dłużej, a pacjenci mogą korzystać z Poradni 2000 w Parczewie. Widzimy, że ten rachunek jest dobry, więc cóż stoi na przeszkodzie? - pytała radna. Dodała też, że z jej analizy wynika, że ilość pacjentów od 2016 roku zmalała o ok. 300 osób, co jej zdaniem jest skutkiem ograniczeń godzinowych przyjęć lekarskich.

Martwe dusze z Sosnowicy

Kierownik poradni odpowiedziała radnej, że grafik przyjęć w Sosnowicy do godziny 13 obowiązuje od początku funkcjonowania przychodni, czyli od 2004 roku i nie jest to kwestia ostatnich lat, czy miesięcy. Wyjaśniła też, że oprócz strony finansowej, jej głównym problemem jest zatrudnienie lekarzy do pracy. Pacjentów z Sosnowicy kierownik odsyła do przychodni w Parczewie, która przyjmuje od 8 do 18. Jaśkiewicz nieustępliwie dopytywała o powód odpływu pacjentów z sosnowickiej poradni w ciągu ostatnich lat.

- Większość to pacjenci nieubezpieczeni i ci, którzy wyjechali do krajów UE. My po prostu zdjęliśmy z listy tzw. martwe dusze – wyjaśniała Małgorzata Kolasińska-Bzoma.

Badania dla obcych w tylko Parczwie

Radna Jaśkiewicz kontynuowała grillowanie Małgorzaty Kolasińskiej-Bzomy pytaniami o trudności z uzyskaniem badań w sosnowickiej przychodni.

- Czemu w naszym POZ osoby nie mogą wykonać płatnych badań laboratoryjnych? Przygotowywałam swoją córkę do zabiegu chirurgicznego stomatologicznego i potrzebowałam badanie płatne. W Urszulinie mi wykonano, natomiast odesłano mnie z kwitkiem z naszego POZ-u – relacjonowała radna.

- Trzeba przyjechać do Parczewa, ponieważ z powodu warunków lokalowych nie możemy zapewnić obcym pacjentom bezpiecznego pobierania krwi. Natomiast w Parczewie, gdzie poczekalnia jest większa, jak najbardziej – odpowiedziała kierownik poradni.

Inwestowanie w pacjenta

Kolejny temat przywołany przez Krystynę Jaśkiewicz to badania profilaktyczne. Radna pytała, czy zyski poradni są na nie przeznaczane. Kierownik odpowiedziała, że część środków z NFZ jest na profilaktykę dla pacjentów POZ-u, ale nie mogą one być wydane na akcje przekraczające kompetencje lekarza rodzinnego np. badania w kierunku boreliozy.

- Jeśli chodzi o zysk, to zakład zaplanował też pewne inwestycje, więc nie mogę wszystkich środków rozdysponować na profilaktykę – mówiła Kolasińska-Bzoma.

- Pacjenci chcą, aby inwestować również w nich. Ja przekazuję te informacje, żeby zapobiec odpływowi pacjentów. Wszystkim nam powinno zależeć, żeby pacjentów nie odstraszać, ale zapraszać do siebie, bo to jest w interesie powiatu – argumentowała Jaśkiewicz.

Maśluch: Nie róbmy populizmu

Starosta Jerzy Maśluch wskazał na wykonane dotychczas w sosnowickiej przychodni inwestycje jak ogrodzenie, elewacja i ogrzewanie budynku. Zarzucił Krystynie Jaśkiewicz i Adamowi Wróblewskiemu populizm, brak logicznego myślenia i zabieranie głosu jedynie w celu zaistnienia na forum Rady Powiatu.

Krystyna Jaśkiewicz odparła atak starosty słowami, że z braku konstruktywnych argumentów Maśluch używa w kierunku opozycji obraźliwych epitetów. Dodała, że starosta ma prawo do swojej opinii na temat potrzeb mieszkańców gminy Sosnowica, ale nie do oceny opozycyjnych radnych.

 

  
Krystyna Jaśkiewicz, radna powiatu

Reprezentujemy tych samych mieszkańców

Pan starosta standardowo - jak nie ma argumentu, to inwektywy się sypią. Ja występuję w imieniu mieszkańców tych samych, których pan reprezentuje i pan doskonale wie, że oferta jest zbyt skromna. Ja sugeruję, żeby ta oferta była większa, bo na to czekają pacjenci. Jeśli pan jest innego zdania, wolno panu mieć inne zdanie, ale proszę nas nie oceniać. Po raz kolejny pana o to proszę

 Jerzy Maśluch, starosta parczewski

Zawsze może być gorzej

Nie róbmy populizmu, bo słucham tego, słucham i to się nie trzyma w ogóle kupy. Notabene to niektórzy nasi radni nie są pacjentami naszej poradni, a najwięcej mają do powiedzenia na ten temat. Wejdźmy w sytuację, że pani kierownik ma ogromne problemy z zatrudnieniem lekarzy. Na pewno chciałoby się, żeby to było lepiej, ale cieszmy się z tego, co jest, bo zawsze może być gorzej

 Ewa Klajda, skarbnik powiatu

Środki na koncie nie są do podziału

Gdyby to był zakład budżetowy to moglibyśmy dzielić i 50 proc. zysku mogłoby stanowić dochód powiatu. To co jest na koncie, to nie jest do żadnego podziału. Do podziału jest tylko zysk, a jeśli dobrze pamiętam, to zysku jest pięćdziesiąt parę tysięcy

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE