Po decyzji Komisji Skarg, Wniosków i Petycji, że skarga sołtysa wsi Michałówka Krzysztofa Krasuckiego na bezczynność starosty i Zarządu Dróg Powiatowych jest zasadna, przyszedł czas na jej rozpatrzenie na forum Rady Powiatu. Starosta Jerzy Maśluch zarzucił przewodniczącej komisji Krystynie Jaśkiewicz niekompetencję i brak obiektywizmu.
Wicestarosta nie chciał być stroną
28 czerwca komisja obradowała po raz drugi nad skargą sołtysa wsi Michałówka. Po pierwszym posiedzeniu starosta Jerzy Maśluch skarżył się, że na obradach zabrakło przedstawiciela starostwa. Przewodnicząca Jaśkiewicz zwołała kolejne posiedzenie, na które przyszedł wicestarosta Artur Jaszczuk. Komisja większością głosów uznała skargę za zasadną.
Wymuszone głosowanie
Starosta Jerzy Maśluch zarzucił członkom komisji, że nie zbadali wnikliwie tej skargi, a przychodząc na obrady wiedzieli już jak będą głosować.
- Ja wiem jak niektórzy podnosili rękę wymuszeni sytuacją, która jest w tak zwanej opozycji. Zachowujecie się jak dzieci w piasku. Nie rozumiecie słowa, co to znaczy bezczynność – insynuował Maśluch.
Argumenty sołtysa Krasuckiego z kolei, nie oddają zdaniem Maślucha obecnego stanu rzeczywistości.
- Od razu pan sołtys, że ktoś mu coś obiecał, ktoś się z czegoś nie wywiązał i nie wybudował przez 20 lat drogi. Przede wszystkim ileś tam kamienia przywieziono, ileś tam razy równiarka była, ileś tam razy był przywieziony destrukt – przekonywał Maśluch.
Kwieciste przemówienie
- Kwieciście pan mówił o moim braku kompetencji - odpowiedziała Jaśkiewicz. Dodała też, że po przeanalizowaniu dokumentów przedstawionych przez sołtysa stwierdziła, że nie otrzymywał on odpowiedzi w terminach określonych w Kodeksie Postępowania Administracyjnego.
- Kiedy zobowiązywał się starosta do zabezpieczenia środków w kolejnym budżecie, również nie były dotrzymywane te obietnice. Jak można nazwać takie działania? Oszustwem? Nie. Bezczynnością organu na prośby sołtysa. Nie wiem, czy pan starosta czytał zawartość tych wszystkich dokumentów, bo ja tak – punktowała starostę przewodnicząca.
Starosta odpowiedział, że to Rada Powiatu zatwierdza budżet.
Denejko: Nie dochodźmy kto zawinił
Radny Piotr Denejko argumentował, że skarga na bezczynność organu jest związana stricte z postępowaniem administracyjnym, a skarga sołtysa nie wyczerpuje narzędzi przewidzianych przez ustawodawcę i dlatego jest bezzasadna.
- Jeżeli organ nie wypełnia zobowiązań zapisanych we wniosku, skardze, prośbie czy petycji, wtedy wnioskodawca pisze ponaglenie. Jeżeli ponaglenie nie przynosi skutku, kolejnym krokiem jest zażalenie, a ostatnim krokiem jest skarga na bezczynność organu, ale ją wnosi się do sądu administracyjnego. Już nie dochodźmy, kto zawinił i gdzie, ale to nie jest skarga na bezczynność organu – przekonywał biurokratycznie Denejko.
Koalicja odrzuca skargę sołtysa
W głosowaniu nad uchwałą o bezzasadności skargi, Rada Powiatu ośmioma głosami koalicyjnych radnych uznała skargę sołtysa Krasuckiego za bezzasadną. Siedmioro radnych opozycyjnych wstrzymało się od głosu.
Piotr Denejko, radny powiatowy Nie dochodźmy, kto zawinił Skarga na bezczynność w tym przypadku nie ma w ogóle miejsca. Już nie dochodźmy, kto zawinił i gdzie, ale to nie jest skarga na bezczynność organu | Aleksandra Warszawska, radca prawny starostwa Czy można mówić o bezczynności? Podstawa prawna tej uchwały jest właściwa, a kwestia tego, jak zostały ocenione argumenty wykazane w tej skardze i czy rzeczywiście można mówić w tym przypadku o bezczynności – radca prawny nie analizuje tych kwestii merytorycznych, gdyż to należy do komisji | Jerzy Maśluch, starosta parczewski Program z Ferdkiem Kiepskim To jest farsa na leniwych chłopów. Posiedzenie tej komisji nadaje się do Szpilek, albo do programu Ferdek Kiepski |