Pożar wybuchł we wtorek (26 lutego) przed południem, kiedy Gosia i Przemek byli w pracy.
- Szef powiedział, że mój dom się pali. Nie mogłam w to uwierzyć. W domu został nasz piesek Reks i kot – opowiada Gosia Michta, która wraz z mężem Przemkiem mieszkała w drewnianym domu we wsi Koczergi w gminie Parczew.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).