Najwięcej akcji strażacy przeprowadzili na terenie gminy Parczew, a najmniej w Podedwórzu. Straty pieniężne to 1 mln 170 tys. zł, a wartość uratowanego mienia to 4 mln 789 tys. zł. Śmierć poniosły cztery osoby, a 56 zostało rannych, w tym pięcioro dzieci.
Strażacy gotowi w 15 minut
Komendant Komendy Powiatowej Straży Pożarnej Leszek Szymański zapewnia, że rozmieszczenie i wyposażenie jednostek w powiecie umożliwia podjęcie działań gaśniczych w ciągu 15 minut. W przypadku zadań przekraczających możliwości parczewskich jednostek, z pomocą przyjdzie im Lubelska Brygada Obwodowa. Ponadto nasz powiat współpracuje z jednostkami z Białej Podl., Włodawy i Łęcznej.
OSP Chmielów w KSRG
W grudniu ubiegłego roku do rejestru Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego została włączona jednostka OSP z Chmielowa. Jest to już dziesiąta jednostka OSP włączona do systemu na trenie powiatu. Pozostałe 34 jednostki ochotnicze są poza systemem. Radny Piotr Denejko zapytał komendanta, czy dziesięć jednostek w systemie to wystarczająca ilość na powiat.
- Liczba tych jednostek na terenie powiatu nie jest nigdzie wpisana. Ważną sprawą jest, by ich rozlokowanie i mobilność zapewniały dojazd w czasie do 15 minut. Podobnie jest z lokalizacją pogotowia ratowniczego i tym właśnie się kierujemy – odpowiedział Leszek Szymański.
Dębowa Kłoda potrzebuje motorówki
W swoim sprawozdaniu Leszek Szymański zwrócił uwagę na potrzebę doposażenia OSP w Dębowej Kłodzie o łódź z silnikiem i ubrania wypornościowe. Pozwoliłoby to na zapewnienie bezpieczeństwa nad jeziorem w Białce w czasie sezonu wakacyjnego. Sprzęt ten byłby też pomocny w interwencjach na terenie gminy Sosnowica. Obecnie dwie jednostki z KSRG są wyposażone w sprzęt pływający. Jest to JRG Parczew i OSP Podedwórze.
W Siemieniu nie mają defibrylatora
- Była dotacja z Ministerstwa Sprawiedliwości. Zaznaczył pan, że jednostka OSP w Siemieniu nie posiada defibrylatora, który jest wymagany w normatywie tej jednostki. Czy nie należy poczynić starań w celu pozyskania środków oraz doposażenia i dlaczego to nie było kupione od razu z tych funduszy? - zapytał komendanta radny Artur Makówka.
- Beneficjentem tej dotacji były gminy, a nie komenda powiatowa, czyli każda gmina włączała się do tego programu. Gmina Siemień nie przystąpiła do tego programu, bo z informacji, którą uzyskałem wówczas od wójta poprzednika, wynikało, że realizują jakiś inny program, z którego zakupią ten sprzęt – odpowiedział Szymański.
Nie można zmusić do szkoleń
Radny Wiesław Czarnacki zapytał komendanta o poziom wyszkolenia strażaków w udzielaniu pierwszej pomocy.
- Czy jest to stopień wystarczający do niesienia kwalifikowanej pierwszej pomocy, czy jest potrzeba przeprowadzenia specjalistycznych szkoleń? - pytał radny.
- W każdej jednostce KSRG powinno być czterech strażaków z kwalifikowanym kursem pomocy medycznej. W moim zakresie jest dbanie o to, żeby te osoby były. Na pozostałe jednostki OSP nie ma takiego prawnego wymogu i nie można zmusić kogoś, ale wiem, że takie osoby są – odpowiedział Szymański.
Są przeszkoleni, ale nie mają badań
Radny Adam Wróblewski zwrócił uwagę na brak niezbędnych badań lekarskich u niektórych strażaków.
- W praktyce wychodzi, że strażacy przeszkoleni nie mogą uczestniczyć w wielu przypadkach w działaniach ratowniczych i gaśniczych, bo nie mają aktualnych badań lekarskich. Z czego to wynika? Czy ci strażacy badań nie mogą uzyskać, czy jest tu jakaś przeszkoda? - pytał Wróblewski.
- Za badania OSP odpowiada gmina i ona finansuje te badania. W ubiegłych dwóch latach przeszkoliliśmy 70 strażaków, ale niestety nie idą za tym badania lekarskie i taka osoba nie może uczestniczyć w akcjach. W jednostkach z KSRG staram się to robić na bieżąco i przypominam o tym wójtom, ale w każdej jednostce ja nie jestem w stanie zadbać, żeby wójt przebadał strażaków – odpowiedział Szymański.
Leszek Szymański, komendant KP PSP w Parczewie OSP to kultura Jednostki OSP to jest nie tylko działanie stricte ratownicze, ale też kultura, dlatego należy dbać o te jednostki |