- Policja otrzymała zgłoszenie, że w Białce jest bójka. Ustaliła, że w jednym z lokali doszło do wymiany zdań między mężczyznami, potem do bójki. Pokrzywdzony wybiegł z lokalu, za nim wybiegł jeden z mężczyzn. Pokrzywdzony został uderzony, upadł i uderzył głową w chodnik. Sprawca został zatrzymany, postawiono mu zarzut uszkodzenia ciała, przyznał się do winy - informuje parczewska policja.
31-letni napastnik wyszedł za kaucją
Zgłoszenie mówiło o dwóch napastnikach, ostatecznie zarzuty postawiono jednemu mężczyźnie, mieszkańcowi powiatu lubartowskiego, który uderzył trenera z Lubartowa.
Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Parczewie. - Prokuratura nadzoruje dochodzenie przeciwko Pawłowi M., lat 31, mieszkańcowi województwa lubelskiego - informuje Urszula Szymańska prokurator rejonowy w Parczewie. Zarzut dotyczy tego, że 19 lipca, Paweł M., znajdując się w stanie nietrzeźwości, uderzył Wiesława Nowaka, który upadł i uderzył głową o podłoże, przez co został narażony na niebezpieczeństwo utraty życia albo wystąpienia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Urszula Szymańska dodaje, że wobec podejrzanego zastosowano poręczenie majątkowe i dozór policji.
Lekarze nie dawali szans na przeżycie
W nocy z 19 na 20 lipca mężczyzna trafił w bardzo ciężkim stanie do parczewskiego szpitala, skąd później został przetransportowany na operację czaszki do jednej z klinik w Lublinie. Złamana kość czaszki, efekt dotkliwego pobicia, spowodowała pojawienie się dwóch krwiaków, które wraz z mijającymi godzinami powiększały się i uciskały jego mózg. Lekarze na początku nie dawali mu żadnych szans na przeżycie, ale mężczyzna się wybudził się ze śpiączki trzy dni po operacji.
Ciężkie obrażenia ciała
Wieloogniskowy uraz mózgu oraz niedokrwienie spowodowały konieczność usunięcia płata kostnego czaszki. Uszkodzona została lewa półkula mózgu, odpowiedzialna za mowę oraz ruch kończyn po prawej stronie. Wiesław Nowak nadal przebywa w szpitalu i czeka go długa rehabilitacja. Głęboki niedowład po prawej stronie ciała oraz utrata zdolności mowy (afazja) sprawiły, że nie jest w stanie o własnych siłach wrócić do domu. Nie ma z nim też świadomego kontaktu. Z dnia na dzień widać poprawę, ale powrót do zdrowia będzie nie tylko długi, ale również bardzo kosztowny. Córka trenera, Weronika Nowak, dzięki zbiórce pieniędzy chce zebrać środki na rehabilitację taty. Szacowany koszt rehabilitacji w ośrodku to minimum 4-6 tys. miesięcznie.
Polonista, sportowiec, społecznik
Przez kilka tygodni o sprawie nikt nie informował. Wiesław Nowak, znany lubartowski trener, prezes klubu sportowego i organizator jednej z największych imprez biegowych był w lipcu na obozie sportowym z młodzieżą z MKL Nefryt.Wiesław Nowak ma 68 lat. Jako nastolatek zainteresował się sportem, biegał, jeździł na nartach. Był rekordzistą powiatu tomaszowskiego w biegu na 800 metrów, na studiach był mistrzem Lublina w biegach narciarskich i przełajowych. W 1993 r. był jednym z założycieli Młodzieżowego Klubu Lekkoatletycznego Nefryt, od 2002 r. jest prezesem tego klubu.
Najbardziej znanym przedsięwzięciem Wiesława Nowaka, promującym Lubartów w Polsce, są wiosenne Biegi Lewarta. W kwietniu 2019 r. odbyła się ich dwudziesta czwarta edycja. To impreza o zasięgu nie tylko ogólnopolskim, ale także międzynarodowym.
|
Wiesław Nowak przebywa w szpitalu, jego córka Weronika zorganizowała zbiórkę pieniędzy na kosztowną rehabilitację. Szacowany koszt rehabilitacji w ośrodku to minimum 4-6 tys. miesięcznie. |