W 1940 r. polscy jeńcy narodowości żydowskiej byli przetrzymywani w obozie lubelskim przy ul. Lipowej. Formalnie w myśl prawa wojennego i Konwencji Genewskiej zostali zwolnieni, lecz 14 lutego 1940 r. uformowano z nich kolumnę, która ruszyła w kierunku Białej Podlaskiej przez Lubartów i Parczew.
Kolumna liczyła 627 żołnierzy ("Rocznik parczewski", nr 2, s. 149 - podaje, że konwój liczył 1500 żołnierzy).
Sam pomysł marszu był już zaplanowaną zbrodnią, gdyż panował wówczas siarczysty mróz, z racji "zimy stulecia". Jeńcy ubrani byli w letnie mundury. Już na drugi dzień konwoju między Ciecierzynem a Niemcami zginęło 11 jeńców, a w drodze do Parczewa ponad 200.
Do Białej Podlaskiej dotarło zaledwie 287 jeńców (inne źródła podają 250). Zostali umieszczeni przy ul. Brzeskiej 55 w tzw. "czerwonych koszarach".
Członkowie parczewskiego koła Związku Weteranów i Rezerwistów Wojska Polskiego złożyli kwiaty i zapali znicz przy pomniku, aby upamiętnić wydarzenia tamtych dni, cytując wieszcza Adama Mickiewicza: "Boże jeżeli ja zapomnę o Nich, Ty Boże na niebie zapomnij o mnie". - Nie można zapomnieć, gdyż ci polscy żołnierze, męczennicy, zginęli okrutną śmiercią. Dobrze by było, gdyby w obszarze byłego kirkutu od ul. Parkowej powstała tablica informacyjna o tych wydarzeniach - mówi kapitan w stanie spoczynku Władysław Tryniecki, prezes koła ZWIRWP w Parczewie.