reklama

Wójt nie da zgody na kurniki w Pacholu

Opublikowano:
Autor:

Wójt nie da zgody na kurniki w Pacholu - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaMieszkańcy przyparli Grażynę Lamczyk do muru i wtedy zapewniła, że nie wyda pozytywnej decyzji dla kurzej fermy. Inwestor zapowiada, że się nie wycofa. Szansą na zablokowanie jest uchwalenie planu zagospodarowania przestrzennego.

Na kolejnym zebraniu dotyczącym budowy fermy drobiu w Pacholu pojawił się Adam Olko, inwestor, który zamierza wybudować w gminie Dębowa Kłoda 12 kurników. Tym razem temat przykuł uwagę nie tylko mieszkańców tej wsi. Po drugiej stronie stołu zasiedli mieszkańcy Kodeńca, Zaliszcza, Kolana, Kalinki i innych miejscowości z sąsiednich gmin. Na sali zebrało się ponad 100 osób. Ludzie próbowali przekonać inwestora, żeby wycofał się z tego pomysłu i zainwestował w coś innego, najlepiej jakieś przedsięwzięcie proekologiczne.

Zaplanował życie całej okolicy

- Ja rozumiem. Chce pan mieć dochód, chce pan mieć jakieś pieniądze, ale przecież pan uprzykrzy wszystkim życie – zwróciła się do inwestora Urszula Hołod, mieszkanka wsi Pachole. - Gdyby pan był z zewnątrz, przyszedł, nie znał tu nikogo, to mógłby pan robić inwestycje, bo pan by nie musiał patrzeć tym ludziom w oczy, a pan przecież żył ze wszystkimi na około tyle lat i teraz chce pan takie świństwo zrobić? - pytała retoryczni kobieta.

- Ja rozumiem, ale niestety, każdy ma jakiś plan na siebie i tyle – odpowiedział inwestor.

- No może niech pan pomyśli o planie dla innych. Zaplanował pan życie sobie i zaplanował pan życie całej okolicy. Dlaczego mi pan zaplanował moje życie? Pan ze mną tego nie uzgodnił. Ja się nie zgadzam – mówiła stanowczo mieszkanka Pachola.

Nie było konsultacji społecznych

Zdaniem protestujących, takie przedsięwzięcie wymaga przeprowadzenia konsultacji społecznych jeszcze przed złożeniem wniosku o wydanie decyzji środowiskowej, a we wniosku jest stwierdzenie, że nie ma sprzeciwu społecznego. Tego nie potwierdzają jednak fakty. Ujawnianie szczegółowych informacji dotyczących uciążliwości dużej fermy drobiu wywołuje coraz większy opór i przyłączanie się do protestów kolejnych mieszkańców tej okolicy. Mieszkańcy uważają, że w systemie demokratycznym, w którym decyduje większość, to właśnie głos większości powinien być ostateczny i dlatego wójt ma podstawę, żeby wydać negatywną dla inwestora decyzję.

Kto stoi za inwestycją?

- Ta inwestycja będzie kosztowała kilkadziesiąt milionów. Czy pan uzyska takie kredyty? Kto za panem stoi? - dopytywał Władysław Ilczyna z Kodeńca. - Wystarczy dać wam jedną zgodę na postawienie fermy, a reszta pójdzie lawinowo i powstaną kolejne – mówił z niepokojem mężczyzna.

- Proszę nie mówić, wam, bo ja z nikim nie gospodarzę. Ja się was nie pytam, skąd wy macie pieniądze – odpowiedział inwestor.

- Rada Gminy sprzeciwiła się tej inwestycji. Rada powinna wprowadzić do planu zagospodarowania przestrzennego zapisy, które wykluczą tego rodzaju inwestycje na naszym terenie. Ten pan korzysta z tego, że jeszcze nie ma planu zagospodarowania przestrzennego gminy. Proszę to zrobić jak najszybciej. Od tego jest gmina, żeby pilnowała naszego porządku prawnego – apelował Władysław Ilczyna.

Grażyna Lamczyk za społeczeństwem

- Chciałem zapytać panią wójt, czy podpisze się pod zgodą na tą inwestycję, czy nie, bo to jest kluczowe w tej dyskusji – dopytywał Piotr Bujalski z Korony.

Jacek Madej, radny gminy poprzedniej dociskał Grażynę Lamczyk, żeby się zadeklarowała i powiedziała zebranym jaką wyda decyzję. - Wydam taką, jakiej oczekuje społeczeństwo – odpowiedziała wójt i natychmiast dostała gromkie oklaski.

Inwestor się nie wycofa

- To po co to zebranie? - zapytał inwestor po słowach Grażyny Lamczyk. - Mogła pani wójt od razu powiedzieć, że nie wyda i by było bez sporu i bez kłótni – dodał zirytowany.

- Nie, nie, nie... niech pan posłucha. Oczywiście ja wydam decyzję i będzie albo pozytywna, albo negatywna – zaskoczyła zebranych wójt. Na sali rozległo się głośne buczenie.

Władysław Ilczyna zauważył, że inwestor ma prawo wycofać wniosek. - Widzi pan jaki jest opór społeczny. Proponuję panu wycofać się z tego - zwrócił się do inwestora – mieszkaniec Kodeńca.

- Absolutnie. Ja powiedziałem swoje, wy powiedzieliście swoje. Nie wycofam się – odpowiedział inwestor i wyszedł ze spotkania.

Grażyna Lamczyk znowu za społeczeństwem

Po tym jak Lamczyk kluczyła w sprawie wydania zgody na budowę 12 kurników w Pacholu, z sali jeszcze raz padło pytanie z prośbą o jednoznaczną odpowiedź, czy wójt zgodzi się czy nie na budowę fermy kurczaków. Grażyna Lamczyk odpowiedziała, że nie i że uzasadni swoją decyzję sprzeciwem społecznym. 

 

Mieczysław Chęckiewicz, przewodniczący Rady Gminy Dębowa Kłoda - Rada Gminy na sesji nadzwyczajnej podjęła uchwałę protestacyjną w sprawie zablokowania budowy fermy koło Pachola. Ja się z państwem solidaryzuję i zdaję sobie sprawę, jaka to może być cykająca bomba. Muszę państwa zapewnić, że na ile tylko będzie możliwość ze strony Rady, będziemy robić wszystko, żeby ta inwestycja nie powstała
 

Grażyna Lamczyk, wójt gminy Dębowa Kłoda - Wydam taką decyzję, jakiej oczekuje społeczeństwo

 

Urszula Hołod, mieszkanka wsi Pachole - Zaplanował pan życie sobie i zaplanował pan życie całej okolicy. Dlaczego mi pan zaplanował moje życie? Pan ze mną tego nie uzgodnił. Ja się nie zgadzam

 

Władysław Ilczyna z Kodeńca - Ta inwestycja będzie kosztowała kilkadziesiąt milionów. Czy pan uzyska takie kredyty? Kto za panem stoi?

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE