Jubilatka całe swoje życie związała z rodzinnym Stępkowem. Tu wyszła też za swojego męża, Ignacego, wraz z którym spędziła 62 lata. Razem prowadzili gospodarstwo rolne, o powierzchni 12 hektarów. Małżeństwo miało krowy, trzodę chlewną, konie, kury.
Zapytana o receptę na długowieczność, Marianna Wierzchowska wskazuje na dobrego męża i zdrowy styl życia.
Być może sekret po części tkwi w odżywianiu, bo przecież kiedyś nie było w pożywieniu tyle produktów chemicznych
- uzupełnia cioteczna wnuczka jubilatki, która wraz z rodziną sprawuje opiekę nad 100-latką.
Pani Marianna wspólnie ze swoim mężem, Ignacym, przeżyła 62 lata.
Gdy brali ślub ona miała 17 lat, a on był starszy o 12 lat. Wujek też dożył pięknego wieku, bo zmarł mając już ponad 90 lat
- podkreśla najbliższa rodzina. Krewni zaznaczają również, że nie słyszeli, by małżeństwo to kiedyś się kłóciło. Marianna i Ignacy nie doczekali się dzieci. Mieszkanka Stępkowa miała dwóch braci, jeden z nich jeszcze żyje, ma ponad 90 lat.
W jakiej formie jest stulatka ze Stępkowa?
Cztery lata temu złamała nogę, wiec porusza się o kuli. Oprócz tego wszystko jest w porządku, ciocia często spaceruje, zajmuje się przede wszystkim swoimi kwiatkami koło domu, przesadza je, dba o nie, bardzo to lubi. Ponadto to dobra kobieta, bardzo zgodna osoba
- mówi cioteczna wnuczka jubilatki.
Obchody setnych urodzin były wyjątkowe. W domu Marianny Wierzchowskiej zjawił się m.in. Radosław Kozak, wójt gminy Dębowa Kłoda. Od urzędników mieszkanka Stępkowa dostała prezenty, nie zabrakło też listu z życzeniami od premier Ewy Kopacz. Wizyta oficjeli na uroczystości jubilatki sprawiła samej zainteresowanej sporo radości.
Ciocia jest bardzo szczęśliwa, że o niej pamiętano. Podkreśla, że nigdy nie spodziewała się, że dożyje tak pięknego wieku
- podkreślają najbliżsi Marianny Wierzchowskiej.