Parczewskie starostwo podjęło decyzję o zakupie maszyny remontowej dla Zarządu Dróg Powiatowych za 235 tys. zł. Radny Adam Wróblewski poprosił starostę Jerzego Maślucha o wyjaśnienie celowości zakupu tzw. remontera.
Poprawa wydajności
Starosta uważa, że zakup maszyny poprawi wydajność i jakość remontów dróg powiatowych.
- Jest to urządzenie montowane na sztywnym samochodzie ciężarowym. Sypiemy grys płukany, lejemy emulsję, to się miesza i uzupełniamy wszystkie ubytki, ale nie tylko, bo możemy spękania też tym robić – tłumaczył Maśluch. Do obsługi potrzebne są tylko dwie osoby: kierowca ciężarówki i operator samej maszyny.
Trzeba dokupić ciężarówkę z demobilu
Maśluch wspomniał, że remonter jest montowany na specjalnej ciężarówce, którą trzeba będzie dokupić.
- W Starachowicach jest firma, która sprowadza z demobilu z Danii takie właśnie sztywne samochody i chcemy do tego dokupić taki samochód. Nie będziemy uzależnieni od żadnej firmy zewnętrznej jeżeli chodzi o masę asfaltową – zapowiedział starosta.
Poduszki pisakowe miały chronić drogi
Przypomnijmy, że jeszcze na początku ubiegłego roku ZDP sypał do dziur w jezdniach piasek. Patrząc z tej perspektywy gratulujemy staroście myśli postępowej, której wdrożenie zwiększy wydajność tej instytucji, blokowaną jego zdaniem przez ukryty socjalizm.
Jerzy Maśluch, starosta parczewski Nie będzie miotły, konewki i butów - Jest to maszyna niezbędna do funkcjonowania ZDP. Nie będzie tak jak teraz, że idzie pięć, sześć osób i łopatami sypią. Idźmy z duchem czasu. Miotła, konewka i buty, jak przed laty żeśmy łatali dziury, to nie są te czasy. Zaoszczędzimy na czasie, na wydajności i na obsadzie ludzi |