"To było niewiarygodnie!"
3 grudnia w pobliżu miejscowości Bójki polowanie przeprowadzali członkowie Koła Łowieckiego nr 2 "Leśnik", mającego swoją siedzibę w Lublinie, ale dzierżawiącego ten obszar.
- Zupełnie nie spodziewaliśmy się takiej sytuacji - mówi Jerzy Dudra, prowadzący polowanie z Koła Łowieckiego nr 2 "Leśnik". - Jestem myśliwym od przeszło czterdziestu lat, ale czegoś takiego, co przeżyłem 3 grudnia, jeszcze nigdy nie doświadczyłem. To było niewiarygodnie! - dodaje.
W lesie, gdzie myśliwi przygotowywali się do rozpoczęcia polowania, pojawiła się grupa kilkunastu osób. Byli to członkowie nieformalnej grupy Lublin Przeciw Myśliwym.
- To byli młodzi ludzie, wręcz dzieci. Nie wiem, kto ich tak nastawia, ale są niedoinformowani - przekonuje Jerzy Dudra.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).