Tadeusz Kaczejko z Podedworza od 20 lat prowadzi rodzinne gospodarstwo rolne, które przejął od rodziców. Początkowo specjalizował się w hodowli krów mlecznych, a od roku uprawia rośliny. - Pojechałem z tatą na pole i zobaczyłem ze zdumieniem, że nie ma kukurydzy. W miejscach, gdzie były rośliny, zobaczyłem otwory. Wcześniej widziałem na polu żurawie. Przez te wszystkie lata zdarzało się, że szkody w uprawach wyrządzały dziki, sarny, jelenie, a ostatnio działalność borów, ale pierwszy raz w życiu spotkał mnie przypadek, że żurawie wybrały nasiona z pola – opowiada Tadeusz Kaczejko.
Ktoś zniszczył siedlisko żurawi
Rolnik pokazuje otwory w glebie w miejscach, gdzie rosły źdźbła kukurydzy. Chwilę chodzi po polu i znajduje kilka roślin. Wyjmuje z ziemi jedną i pokazuje w całości. Poza zieloną naziemną częścią widać ziarno kukurydzy, z którego wyrasta roślina oraz niewielki system korzeniowy. - Te żurawie gnieździły się i żerowały w pobliskim Rezerwacie Przyrody Warzewo. W Regionalnej Dyrekcji ochrony Środowiska powiedzieli mi, że była afera z tym rezerwatem. Ktoś wjechał tam jakimś ciężkim sprzętem, spychaczem i zniszczył te siedliska. No i te żurawie gdzieś muszą się podziać. Powiedzieli mi też, że w tym roku odnotowali siedem podobnych zgłoszeń. Rolnicy chcą dostać pozwolenie na używanie armatek hukowych, które miałyby odstraszać ptaki – opowiada Tadeusz Kaczejko.
Rolnik liczy straty
- Szkoda, że się tak stało. Mam rok do tyłu i nie dostanę żadnej rekompensaty, żadnego odszkodowania – mówi rolnik. Straty, jakie spowodowały żurawie, to kwota około 12 tys. zł. Za tyle można by było sprzedać plon. Od tego trzeba odjąć materiał siewny, nawozy i koszty związane z uprawą. - Dopłaty są zapisane na kukurydzę i mam kłopot, ale dzwoniłem do Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Parczewie i na szczęście okazało się, że jeszcze jest czas na zmianę uprawy i zmianę w dokumentach, żebym mógł posiać na tym areale jakiś poplon i dostać dopłaty – opowiada Tadeusz Kaczejko. Rolnik planuje posiać na poplon rzepak, zaorać go w sierpniu i posiać jesienną pszenicę.
Nie będzie odszkodowania
Po swoim smutnym odkryciu Tadeusz Kaczejko zaczął zbierać informacje, czy należy mu się jakieś odszkodowanie, bowiem żurawie są w Polsce objęte ścisłą ochroną gatunkową. Dzwonił do Nadleśnictwa, ODR-u Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i go Urzędu Gminy w Podedwórzu. Wszystkie instytucje rozłożyły ręce i odpowiedziały, że odszkodowanie w tym przypadku nie przysługuje. Wójt Monika Mackiewicz-Drąg zainteresowała się sprawą, ale po konsultacjach różnymi instytucjami także musiała się poddać. Choć dzikie ptaki należą do Skarbu Państwa i nie można się przed nimi bronić, bo państwo je chroni, to odpowiedzialności za spowodowane przez ptaki szkody państwo już na siebie przyjąć nie chce.
| Żuraw (Grus grus) Gatunek dużego ptaka z rodziny żurawi (Gruidae), zamieszkujący północną i środkową część Eurazji. W Polsce nieliczny lub bardzo nieliczny ptak lęgowy niżu, lokalnie średnio liczny. Według szacunków Monitoringu Flagowych Gatunków Ptaków, w latach 2010–2012 populacja żurawia w Polsce liczyła 20–22 tysięcy par lęgowych, najliczniej występuje na północy i zachodzie kraju. Liczny na przelotach, zimuje wyjątkowo. Pożywienie Wszystkożerne, ale dominuje pokarm roślinny (w tym nasiona), uzupełniany gryzoniami, owadami i mięczakami. Terytorium żerowania jest bardzo rozległe i na obszarach rolniczych może dochodzić do 120 ha. Jest szkodnikiem upraw kukurydzy, żerując, powoduje duże straty w zasiewach tej rośliny. źródło: Wikipedia |
