Otwarcie biura posłanki Moniki Pawłowskiej rozpoczęło się spotkaniem na Placu Wolności. Oprócz młodzieżówki lewicy oraz publiczności uczestniczyli w nim szef SLD Włodzimierz Czarzasty, Jacek Czerniak, poseł na sejm RP z SLD, przewodniczący rady powiatu parczewskiego Janusz Zieliński z PSL oraz Grażyna Lamczyk, wójt gminy Dębowa Kłoda, niegdyś działaczka SLD, później startująca do wyborów z działaczami PO, a ostatnio z bezpartyjnego komitetu wyborczego, za którym stał Waldemar Wezgraj wspierający ruch Kukiz 15. Spotkanie prowadziła Małgorzata Kamola, radna gminy Jabłoń również z SLD.
Pawłowska: Powrót lewicy z przytupem
Parczewskie biuro jest trzecim z kolei biurem poselskim Moniki Pawłowskiej po Zamościu i Chełmie. Posłanka zamierza otworzyć swoje biura w każdym powiecie w okręgu chełmskim. - Jest to powrót lewicy z przytupem, bo będziemy mieli biuro w każdym powiecie już niedługo. Cieszę się, że jest wśród nas poseł Czerniak i mam nadzieję, że wkrótce się połączymy i będziemy siłą, która wykurzy stąd PiS - mówiła Monika Pawłowska. Posłanka z partii Wiosna deklaruje ścisłą współpracę z SLD. Partie mają się połączyć jeszcze w tym roku.
Przegrali przez własną głupotę
Włodzimierz Czarzasty dziękował ludziom SLD, którzy pozostali przy partii pomimo zniknięcia jej z parlamentu w poprzedniej kadencji. Przyznał, że stało się to przez własną głupotę zarządu partii. Mówił, że zdobycie dwóch mandatów przez lewicę na Lubelszczyźnie jest dla niego wielką sprawą, a otwarcie biura w Parczewie ma służyć mieszkankom i mieszkańcom Parczewa i okolicznych miejscowości. Czarzasty wierzy, że jeśli mieszkańcy polubią lewicowych parlamentarzystów, to ta siła polityczna będzie wygrywać kolejne wybory. – Jeśli tak się nie stanie, to jest to ostatni moment, kiedy wróciliśmy do sejmu – mówił Czarzasty.
LGBT a dotacje unijne
Podczas krótkiej konferencji prasowej padło pytanie dotyczące sześciu miast, które podjęły uchwał anty LGBT i z tego powodu ich wnioski o finansowanie projektów unijnego programu "Partnerstwo miast" zostały odrzucone. Czarzasty powiedział, że Polska, wstępując do Unii Europejskiej, przyjęła pewien pakiet wartości m.in. równouprawnienie wszystkich grup na przykład wyznaniowych, czy LGBT. Dodał, że za łamanie prawa europejskiego nie należy spodziewać się nagrody. – Ja jako człowiek racjonalny wolałbym nie łamać prawa i mieć pieniądze - powiedział Czarzasty.
Czarzasty dostaje cholery
– Jak słyszę głosy moich kolegów z Platformy Obywatelskiej, że nie kupujcie produktów polskich rolników, bo rolnicy głosowali na pana Dudę, nie jeździjcie na Lubelszczyznę i na Podkarpacie, bo bardzo dużo osób głosowało na pana prezydenta Dudę, i jak się mówi, że na niego głosowali ludzie biedni, albo gorzej wykształceni, to ja cholery dostaję. Wtedy dzwonię do posłów lewicy z tych stron i mówię, że chcę tam jechać, bo trzeba ludzi szanować, o elektorat zabiegać, ludziom podawać rękę - przekonuje Włodzimierz Czarzasty. - Jeżeli się ludzi oskarża, że głosowali na kogoś, to pretensje można mieć tylko do siebie, że nie udało się ich namówić do innego głosowania. Przyjeżdżam na Lubelszczyznę z szacunku do ludzi, którzy tu mieszkają bez względu na to, na kogo głosują. I taka jest różnica między lewicą a innymi – dodaje szef SLD.
Monika Pawłowska, posłanka Wiosny
Siła, która wykurzy stąd PiS
– Niesamowicie się cieszę, że mogę w tym okręgu otworzyć już kolejne biuro. Powiem tylko, że nie ostatnie. Jest to powrót lewicy z przytupem, bo będziemy mieli biuro w każdym powiecie już niedługo. Cieszę się, że jest wśród nas poseł Czerniak i mam nadzieję, że wkrótce się połączymy i będziemy siłą, która wykurzy stąd PiS. To biuro będzie przykładem współpracy ponad podziałami, tak, jak każde z moich biur
Włodzimierz Czarzasty, wicemarszałek sejmu RP
Unia nie dała kasy przez uchwały anty LGBT
– Te wnioski zostały odrzucone zgodnie z europejskim prawem. Wstąpiliśmy do Unii Europejskiej na zasadzie przyjęcia pakietu wartości. W ramach tych wartości jest równouprawnienie wszystkich grup, w tym grup wiernych bez względu na wyznanie, w tym również grupy LGBT. W związku z tym nie należy się spodziewać, że jeżeli się jakąkolwiek grupę dyskryminuje, to parlament europejski będzie za to nagradzał. Wiedzieliśmy o tym, chyba tylko poza tymi gminami, które to zrobiły. Czy to się dobrze stało, to należy zapytać liderów tych sześciu gmin
