Już do przerwy było niemal pewne, że podopieczni Andrzeja Daszczyka sięgną po komplet punktów. W 10. minucie prostopadłe podanie Kamila Daszczyka dotarło do Grzegorza Tabeńskiego, który minął bramkarza i dopełnił formalności. Po niespełna półgodzinie było 2:0. Tym razem Tabeński zrewanżował się zagraniem do Daszczyka, nadbiegający 25-latek dopełnił formaności. W 45. minucie było 3:0. Daszczyk zdobył swoją drugą bramkę. - W poprzeczkę trafił Filip Wieliczko, a Grzesiek lobował bramkarza, jednak piłka spadła na górną siatkę. Kamil miał idealną futbolówkę, ale uderzył w środek bramki. Mieliśmy sześć okazji, a zdobyliśmy trzy gole. Cieszy kolejne zwycięstwo. Mamy dwa żądła, które teraz ukąsiły Janowię - mówi Andrzej Daszczyk, trener Dębu.
Dąb Dębowa Kłoda - Janowia Janów Podlaski 3:1 (3:0)
Bramki: Tabeński 10`, Daszczyk 25`, 45` - Mi. Szpański 61`.
Dąb: Bojko - Niewęgłowski, Ziółkowski, Końko, Rudnik, Mikitiuk, Sz. Majewski (85` Kopiński), Wieliczko, Kozłowski (75` K. Majewski), Daszczyk (82` Gajos), Tabeński.