reklama

Mitura za Sytę

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: PIOTR WOLOWIK 781942941

Mitura za Sytę - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportZnamy imię i nazwisko trenera Agrotexu Milanów. To Tomasz Mitura.

39-latek jest wychowankiem Lewartu Lubartów. W barwach tego klubu grał niemal całą karierę. Dwukrotnie awansował z biało-niebieskimi do III ligi. Odstępstwem od występów na boisku przy ul. Parkowej jest sezon 2012/2013, kiedy reprezentował barwy Orła Czemierniki, występującego wówczas w Klasie A. Dotychczasowy szkoleniowiec - Daniel Syta zrezygnował z prowadzenia zespołu po zakończeniu sezonu. Brakowało mu czasu na poświęcenie się pracy trenerskiej i pogodzeniem z obowiązkami zawodowymi.

 

ramka

ROZMOWA Z Tomaszem Miturą, nowym trenerem Agrotexu Milanów

Bać to się można operacji, a nie tego, co się kocha

Skąd pomysł na pracę w klubie z Milanowa?

- Otrzymałem propozycję od prezesa Aleksandra Szczurowskiego. Dzwonił do mnie kolega, a zarazem zawodnik Agrotexu Milanów. Do tego sam namawiałeś mnie na pracę w ekipie (śmiech - przyp. red.).

Lubię pomagać potrzebującym...

- Fajna sprawa.

Długo myślałeś nad propozycją?

- Powiedzmy, że chwilę. Ofertę otrzymałem w trakcie kilkudniowego wyjazdu wakacyjnego. Nie chciałem w tym czasie, kiedy miałem wyłącznie chwile dla rodziny zaprzątać sobie głowy piłką. Po powrocie przemyślałem sprawę i byłem na "tak". Chciałem również odpocząć trochę od środowiska lubartowskiego.

Rozpoczynasz swoją przygodę z seniorami wyłącznie na własny rachunek...

- Dokładnie. Kiedyś w Orle Czemierniki byłem grającym trenerem wraz z Marcinem Lato. Teraz sam będę odpowiadał za wyniki drużyny.

Przed Tobą duże wyzwanie?

- Praca jak praca. Trzeba się z nią zetknąć. Nie boję się. Bać to się można operacji, a nie tego, co się kocha.

12 lutego skończysz 40 lat. Chyba nie spodziewałeś się, że będziesz je obchodził jako szkoleniowiec Agrotexu?

- Życie pisze różne scenariusze. Praca trenera jest pełna zwrotów akcji, nowych wyzwań. Jeśli wytrwam i nie zostanę zwolniony, będę dmuchać 40 świeczek jako szkoleniowiec milanowian (śmiech - przyp. red.).

Pamiętam Ciebie jako bardzo solidnego obrońcę w trzeciej i czwartej lidze. Co robiłeś po odejściu z Lewartu?

- Ostatnie trzy sezony prowadziłem juniorów starszych w klubie. Do tego szkoliłem młodsze dzieci w Orliku Lubartów.

Czy ci chłopcy będą mieli szansę przenieść się do Agrotexu wraz z Tobą?

- Nie wiem. Na pierwszy trening przyjadę sam. Chłopcy będą próbować swoich sił w Lewarcie. Jeśli nie załapią się do czwartoligowca, zobaczymy. Priorytetem są miejscowi gracze. Dopiero później będę rozglądał się za uzupełnieniami.

Bialska Klasa Okręgowa to dla Ciebie zupełna nowość...

- Byłem przez rok w Orle w Klasie A. Pamiętajmy, że piłka nożna na całym świecie polega na tym samym. Różni się umiejętnościami poszczególnych jednostek.

Czy będziesz miał do dyspozycji Tomasza Miturę jako zawodnika?

- Musimy o tym pogadać (śmiech - przyp. red.). Czuję się na siłach, żeby biegać jeszcze na boisku. Jeśli będzie taka potrzeba, może się tak zdarzyć, że wyjdę na boisko. W początkowej fazie skupię się tylko na pracy trenerskiej. Z boku widać więcej i lepiej.

Ale zapewne korki będziesz miał zawsze przy sobie?

- W bagażniku mam buty. Jeśli będą potrzebne, założę obuwie i wejdę na murawę. Ostatnio Daniel Kędra był grającym trenerem.

Dosyć niedawno Agrotex grał w czwartej lidze. Spadł z niej z hukiem. Jest plan ponownej walki o awans?

- Zarząd chce ogrywać młodzież. To cel nadrzędny. Nikt nie wspomina o awansie. W każdym spotkaniu powalczymy o trzy punkty.

 

 

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE