Skończyło się na strachu i dwóch zwichniętych palcach. Lekarze podjęli interwencję i Jaszczuk ma dłoń w szynie. - To był wyrównany mecz z solidnym rywalem. Graliśmy o zwycięstwo, jednak zabrakło nam przede wszystkim ostatniego podania przed bramką przeciwnika. Zostawiliśmy dużo zdrowia na boisku, ale niestety piłka nie chciała wpaść do siatki. Twierdza miała rzut karny w pierwszej połowie. Myślę, że wynik remisowy jest sprawiedliwy. Szanujemy punkt. W tym sezonie jeszcze nie przegraliśmy i chcemy, żeby tak pozostało jak najdłużej - mówi Kamil Jaszczuk, zawodnik Olimpii.
Najlepszą okazję dla jabłonian miał Adam Klimkowicz, który w swoim stylu próbował prawym skrzydłem i dwukrotnie był blisko, lecz na przeszkodzie stawał bramkarz. - Siedem punktów po trzech meczach? Z pewnością taki wynik przed startem sezonu wziąłbym w ciemno. W tym roku liga jest bardzo mocna, więc każdą wygraną trzeba doceniać - dodaje.
Podlasie faworytem
Według Jaszczuka faworytem do wygrania ligi jest Podlasie II Biała Podlaska.
- W zespole regularnie grają zawodnicy trenujący w trzecioligowej ekipie, a nawet występujący w składzie pierwszej drużyny. Tego się nie oszuka. Mają przygotowanie motoryczne, a także umiejętności piłkarskie na bardzo wysokim poziomie w porównaniu z Klasą A. Myślę, że nie zdobędą kompletu punktów w rundzie jesiennej. Zdarzy im się gorszy dzień. Może 2 października w Jabłoniu? - zastanawia się Jaszczuk.
Olimpia Jabłoń - Twierdza Kobylany 0:0
Olimpia: Pajdosz - M. Milaniuk, B. Jaszczuk (10` Kowalczuk), Trubaj, W. Milaniuk, Kremecalski, Burzec (80` Juchimiuk), K. Jaszczuk, Klimkowicz, Chilimoniuk (60` Wasilewski), M. Jaszczuk (75` Kossakowski).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.