50-letni zawodnik Red Sielczyk zszedł z boiska w 50 minucie, by uczcić swój wiek. Co więcej, chwilę przed zmianą zdobył bramkę, kończąc zagranie Michała Błędowskiego. A później był szpaler, brawa, chwile wzruszenia!
"Bynek" na zawsze zostanie legendą klubu z Sielczyka. Władze klubu z Robertem Tarkowskim na czele zdecydowały, iż numer, z którym grał Pastuszewski - 25 będzie zastrzeżony!
Komentarze (0)