Przy okazji budowy oświetlenia na boisku gminnym w Jabłoniu położono przewody do nawadniania nawierzchni oraz monitoringu i nagłośnienia.
I wszystko jasne!
Oświetlenie to świetna wiadomość dla całej piłkarskiej społeczności Olimpii, zarówno seniorów, jak i grup młodzieżowych. - Przede wszystkim w czasie wiosny oraz jesieni, kiedy wcześnie robi się ciemno, będziemy mieli możliwość trenowania na naturalnej murawie, co znacząco pomoże nam w dobrym przygotowaniu do meczów. Myślę, że przy oświetleniu będziemy rozgrywać również mecze sparingowe - mówi kapitan Olimpii Kamil Jaszczuk.
Przekonuje, że na żywo cała inwestycja robi wielkie wrażenie i zespół nie może już się doczekać, kiedy zacznie trenować w nowych warunkach. - Szczególne podziękowania należą wójtowi naszej gminy - Dariusza Łobejko. Jest byłym piłkarzem i sędzią, doskonale rozumie sport - dodaje.
- Nasi seniorzy występują w Klasie B. Piłka nożna jest dodatkiem do życia, hobby i spełnieniem dziecięcych marzeń. Wiadomo, że nie są w stanie trenować przed zmrokiem, gdyż każdy ma pracę czy naukę. Nowa infrastruktura pozwoli na przeprowadzanie zajęć dla dzieci i starszych w godzinach popołudniowych - mówi Dariusz Łobejko.
Nie ukrywa, że chciałby, by Olimpia pięła się w hierarchii piłkarskiej naszego regionu. - Obecnie mamy drużynę w najniższej klasie rozgrywkowej, lecz wierzę, że do naszych graczy należy przyszłość. W ubiegłych latach było już blisko, lecz zawsze czegoś brakowało. Mam nadzieję, że praca wykonana przez trenera, kierownika i zawodników przyniesie upragniony efekt już w czerwcu przyszłego roku - dodaje.
"...już szron na głowie, a w sercu ciągle maj"
Wójt 2 listopada skończył 45 wiosen. Nie ukrywa, że jego czas sportowej rywalizacji już minął. - Może chciałbym wyjść na boisko, jednak trzeba pamiętać, że już nie to zdrowie. Jeśli będziemy organizować zmagania dla starszych panów, zawody rekreacyjne, chętnie wezmę udział - deklaruje Łobejko.
Nie ukrywa, że jeśli będzie taka możliwość, weźmie udział w działaniach rozjemczych. Jako arbiter prowadził spotkania IV ligi, jak również jeździł w roli asystenta sędziego na boje III ligi. Fajnie byłoby zobaczyć wójta, który wyjmuje z kieszonki czerwoną kartkę.
- W życiu pokazałem bodaj dwie "czerwienie". W zdecydowanej większości spotkań piłkarskich był spokój. Zawodnicy musieli mocno się postarać, by przedwcześnie opuścić plac boju - kończy.