Wczoraj w nocy (czwartek 23 stycznia) dyżurny parczewskiej jednostki został poinformowany, że mieszkaniec gminy Parczew wysłał wiadomość do swojego kolegi, że popełni samobójstwo. Sytuacja była o tyle trudna, że zgłaszający nie znał dokładnego adresu swojego kolegi. Dyżurny ustalił numer do 18–latka, lecz ten nie odbierał telefonu. Po chwili ustalił jego miejsce zamieszkania, gdzie natychmiast pojechali policjanci.
Zdesperowanego nastolatka nie było w domu. Dyżurnemu, po wielu nieudanych próbach, w końcu udało się dodzwonić do młodego mężczyzny. W rozmowie, która trwała kilkadziesiąt minut przekonywał nastolatka, aby nie decydował się na tak drastyczny krok. Mówił mu, że z pewnością znajdzie się wyjście i rozwiązanie trudnej sytuacji życiowej w jakiej się znalazł.
Młody mężczyzna w końcu uspokoił się i podał adres, gdzie aktualnie przebywa. Tam znaleźli go policjanci, którzy przekazali 18–latka pod opiekę lekarzy.