Do zdarzenia doszło wczoraj (21 stycznia 2016 r.).
Do Komendy Powiatowej Policji w Parczewie zgłosiła się kobieta, która poinformowała dyżurnego, że jej ojciec pilnie potrzebuje pomocy. Jak wynikało z jej relacji zadzwonił do niej ojciec, który powiedział, że leży na śniegu, ale nie wie gdzie się znajduje. Mężczyzna cierpiał na ataki padaczki i mógł mieć wcześniej jej atak. Nie umiał on podać swojej lokalizacji. Powiedział jedynie, że znajduje się chyba nie opodal rzeki Piwonia.
- informuje oficer prasowy parczewskiej policji mł. asp. Artur Łopacki.
Na miejsce zostali skierowani mundurowi oraz powiadomiono straż pożarną. Wspólnie przeszukano teren w okolicach rzeki, lecz bez rezultatu. Dyżurny parczewskiej komendy zwrócił się o pomoc, do funkcjonariuszy policji z KWP w Lublinie. Poszukiwany 46-latek posiadał przy sobie telefon komórkowy i dzięki ustaleniu miejsca ostatniego połączenia okazało się, że przebywa on w zupełnie innym miejscu niż podawał.
Po czterech godzinach odnaleziono mężczyznę na polu na obrzeżach Parczewa. Mieszkaniec gminy Siemień był już wychłodzony i został natychmiast przewieziony do szpitala. Jak podaje policja, jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo.
Apel policji:
Policjanci apelują do wszystkich o zwracanie uwagi na osoby starsze, samotne, chore czy też bezdomne. Obecne temperatury stwarzają dla nich ogromne niebezpieczeństwo. Nie bądźmy obojętni, gdy widzimy takie osoby samotnie przebywające na zewnątrz. Jeden telefon na policję lub pogotowie może uratować ich życie.