Zwierzę miało krzątać się w pobliżu urządzeń i przeszkadzać w pracy. W pewnej chwili koza weszła nawet do wnętrza remontowanego budynku i zaczęła wspinać się na rusztowania.
Zaskoczeni pracownicy nie wiedzieli jak sobie poradzić w takiej sytuacji, bo istota w żaden sposób nie chciała odejść. Na miejsce pojechali mundurowi, którzy po chwili ustali właścicieli kozy.
Okazało się że Mela - bo tak koza miała na imię, od pewnego czasu jest przez nich poszukiwana. Udało jej się w jakiś sposób opuścić swoją zagrodę.
- Mela cała i zdrowa wróciła do zagrody natomiast właściciel został ukarany 50 – złotowym mandatem za wykroczenie jakim jest nie zachowanie ostrożności przy trzymaniu zwierząt - informuje oficer prasowy parczewskiej Policji Artur Łopacki.