Do zdarzenia doszło 21.09 br., po południu. Do parczewskiej komendy zgłosiła się rodzina 19-latki z prośbą o pomoc. Poinformowali oni, że nie mają kontaktu z córką. Ponadto z ich relacji wynikało, że w mieszkaniu, które wynajmowała, znaleźli dużą ilość pustych opakowań po lekach.
Młoda kobieta miała problem z odebraniem telefonu i z określeniem miejsca, gdzie się znajduje. Dyżurnym po pewnym czasie udało się skontaktować telefonicznie z nastolatką. Na zmianę podtrzymując z nią rozmowę, ustalili miejsce, gdzie się znajduje. Kobieta twierdziła, że zażyła dużo różnego rodzaju leków i czuje się coraz gorzej, jest ranna w rękę i w dalszym ciągu nie wie, gdzie jest.
Skierowany na miejsce patrol wraz z członkami rodziny odnalazł zaginioną. Po udzieleniu jej pomocy medycznej 19-latka trafiła do szpitala na obserwację - informuje oficer prasowy parczewskiej Policji Artur Łopacki.
