Do niebezpiecznego zdarzenia doszło 16 maja 2016 r. na drodze W 813 po godzinie 22:00.
W miejscowości Pochulanka (gmina Parczew), na jadącego prawidłowo rowerem mężczyznę najechał samochód osobowy. Siła uderzenia była na tyle duża, że rowerzystę odrzuciło do przydrożnego rowu. Kierujący samochodem nie zatrzymał się i nie udzielił pomocy. Odjechał w stronę Tyśmienicy. Rowerzysta zdołał zadzwonić po pomoc. Jak się okazało ze złamaną kończyną oczekiwał w rowie na przyjazd karetki i policjantów. 54-latek trafił do parczewskiego szpitala. Badanie wykazało, że był trzeźwy.
- informuje parczewska policja.
Mundurowi z Parczewa przez cały czas od momentu wypadku starali się jak najszybciej ustalić i zatrzymać sprawcę wypadku. Od wczesnych godzin rannych trwały też czynności na miejscu zdarzenia.
Funkcjonariusze na terenie jednej z opuszczonych posesji w godzinach popołudniowych w miejscowości Pohulanka odnaleźli volkswagena. Pojazd posiadał uszkodzenia świadczące o tym, że mógł uczestniczyć w zdarzeniu drogowym. Policjanci ustalili właściciela pojazdu i okazało się, że feralnego dnia tym autem poruszał się jeden z członków rodziny posiadacza.
62-latek w momencie zatrzymania był nietrzeźwy. Po zbadaniu okazało się, że ma on blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Okazało się też, że nie posiada on prawa jazdy i ma aktualny zakaz prowadzenia pojazdów. Był wcześniej karany za jazdę w stanie nietrzeźwości.
Obecnie mieszkaniec gminy Parczew trzeźwieje w policyjnym areszcie. Jeżeli się okaże, że pokrzywdzony doznał ciężkich obrażeń, mężczyźnie może grozić nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
(KPP w Parczewie/AŁ)