Kierowca przyznał się do winy. W śledztwie wyjaśniał, że jechał samochodem i nagle coś potrącił. Zatrzymał się, wyszedł z samochodu i zaczął się rozglądać, ale niczego nie zobaczył. Pomyślał, że prawdopodobnie potrącił zwierzę, które następnie uciekło, dlatego wsiadł do samochodu i odjechał.
Zatrzymali sprawcę na drugi dzień
W sobotę, 24 sierpnia przed południem dyżurny parczewskiej jednostki odebrał zgłoszenie, że przy drodze wojewódzkiej W 815 pomiędzy miejscowościami Siemień a Żminne w przydrożnych zaroślach znaleziono ciało mężczyzny. Policjanci ustalili, że przyczyną zgonu było potrącenie przez samochód, a do zdarzenia doszło kilka dni wcześniej. Na podstawie zebranych śladów mundurowi ustalili markę i kolor samochodu i rozpoczęli poszukiwania pojazdu. Następnego wieczorem na jednej z posesji na terenie gminy Dębowa Kłoda odnaleźli poszukiwany samochód. Jego właściciel, 45-letni mężczyzna został zatrzymany.
Ciało leżało sześć dni w zaroślach
Ciało 68-letniego mężczyzny z gminy Siemień zostało znalezione w zaroślach około 400 metrów od rzeki Tyśmienicy i nie można go było zobaczyć z jezdni. Leżało tam prawdopodobnie sześć dni. Zmarły był widziany ostatni raz niedzielę, 18 sierpnia, na dożynkach w Siemieniu. Był poszukiwany od poniedziałku, a jego ciało znaleziono w sobotę.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i ucieczkę z miejsca zdarzenia grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.