Do pierwszej kolizji doszło w środę nad ranem w Dębowej Kłodzie. Pod koła seata z pobocza drogi wyszedł łoś. Zwierzę nie przeżyło zderzenia z osobówką. Badanie alkomatem wykazało, że 23–letnia kobieta za kierownicą była trzeźwa.
Tego samego dnia w godzinach popołudniowych dyżurny parczewskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kolizji z dzikiem, która miała miejsce na drodze pomiędzy Sosnowicą i Pieszowolą. W terenie leśnym kierująca mercedesem uderzyła w przebiegającego przez jezdnię dzika. Podobnie jak w poprzednim przypadku zwierzę nie przeżyło. Kobieta była trzeźwa.
Do kolejnego zdarzenia doszło w Siemieniu. Tam pod koła skody z pobocza jezdni również wyszedł łoś. Tym razem skończyło się tylko na urwanym lusterku. Badanie wykazało, że kierowca tak jak i poprzednich przypadkach był trzeźwy.
Policjanci zwracają uwagę aby podróżując w porach wieczorowych i nocnych przez tereny zalesione zachować szczególną ostrożność. Na jezdnię mogą wybiec dzikie zwierzęta, których na naszych terenach nie brakuje. Próby ominięcia czy też gwałtownego hamowania mogą być brzemienne w skutkach i bardzo niebezpieczne. Bardzo często takie manewry kończą się wypadnięciem z drogi lub dachowaniem.