Dwóch mieszkańców Lublina zatrzymali wczoraj parczewscy policjanci chwilę po kradzieży w jednym z marketów. W passacie, którym przyjechali na zakupy znaleziono natomiast środki odurzające i inne towary na kwotę 1000 złotych. Mundurowi ustalają teraz skąd pochodzą łupy.
W piątkowe popołudnie do jednego z parczewskich marketów przyjechało dwóch mieszkańców Lublina. Robiąc zakupy na terenie sklepu tylko część artykułów pakowali do wózka. Pozostałe wkładali do toreb, które mieli ze sobą. Przy kasie płacili za artykuły z wózka a towary w torbach stawiali w miejscach blisko wyjścia. Łącznie zapakowali w torby kosmetyki i inne artykuły na kwotę 700 złotych. Ich plan kradzieży jednak się nie powiódł Spłoszeni przez obsługę sklepu mężczyźni wybiegli na parking przed sklepem, gdzie porzucili łupy i ratując się ucieczką oddalili się w kierunku pobliskiego osiedla.
Wezwani na miejsce mundurowi natychmiast udali się w ślad za złodziejami. Po kilkunastu minutach poszukiwań obaj byli już w rękach policji. Mimo tego, że 33 latek i 34 latek się rozdzielili zostali zatrzymani na terenie miasta.
To nie koniec nieszczęść przyjezdnych. Stróże prawa ustalili, że mężczyźni, którzy utrzymywali, iż przyjechali do Parczewa autobusem mają na jednym z osiedli swój samochód. W trakcie przeszukania VW passata policjanci ujawnili inne artykuły zapakowane w torbach z logo znanych sieci handlowych. Były to kosmetyki i artykuły spożywcze o łącznej wartości tysiąca złotych. W samochodzie znaleziono także substancje odurzające. Teraz policjanci ustalają skąd pochodzą rzeczy znalezione w aucie. Sprawcy odpowiedzą za kradzież i posiadanie narkotyków.