Zbigniew Gogłuska, wieloletni konserwator i hydraulik z Urzędu Gminy Dębowa Kłoda zmarł 1 marca.
– Niepowetowana strata, był bardzo dobrym fachowcem. Wielki żal i smutek, odszedł ktoś, kto był jednym z nas, dlatego flaga narodowa przed siedzibą naszego urzędu została opuszczona do połowy masztu – mówi Grażyna Lamczyk, wójt gminy Dębowa Kłoda, która z nieżyjącym konserwatorem pracowała około 40 lat (z małą przerwą).
Zbigniew Gogłuska był ostatnio na zwolnieniu lekarskim, ale wiadomość o jego śmierci jest dla współpracowników szokiem.
– Powiedziałam, żeby spokojnie się wyleczył i wrócił do pracy, jak będzie się dobrze czuł. Poprosiłam tylko, aby powiedział, ile go nie będzie, bo często mamy w urzędzie jakieś drobne awarie i bez takiego pracownika, jak p. Gogłuska, trudno nam sprawnie funkcjonować. Wzięliśmy osobę na zastępstwo na umowę zlecenie – relacjonuje pani wójt.
Więcej w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej", które ukaże się we wtorek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.