Chodzi o niewielką placówkę, do której w minionym roku szkolnym chodziło prawie 50 uczniów, wliczając w to "zerówkę". Część z nich to osoby z niepełnosprawnościami. Gmina nie utworzyła rok temu pierwszej i czwartej klasy ze względu na niewystarczającą liczbę uczniów. Z tego powodu władze gm. Milanów chciały zlikwidować placówkę, tłumacząc, że muszą dokładać do jej działalności.
Na początku lutego radni podjęli tzw. uchwałę intencyjną w sprawie likwidacji szkoły, czyli "zapalili zielone światło", aby przestała istnieć. Ewentualna likwidacja w praktyce nie oznaczałaby "zniknięcia szkoły z mapy oświatowej", bo placówkę mogłoby przejąć stowarzyszenie. Decyzja rajców nie była wiążąca. W nowym roku szkoła będzie działać w dotychczasowym kształcie, bo lubelskie kuratorium oświaty negatywnie zaopiniowało uchwałę radnych. Gmina nie odwoływała się od decyzji.
Próbowaliśmy sprawdzić, ilu rodziców zapisało swoje dzieci do pierwszej klasy SP w Kostrach. – Najlepiej zapytać 1 września, wtedy będziemy wszystko wiedzieć. W tej chwili nie mogę rozmawiać, bo mam posiedzenie Rady Pedagogicznej – powiedziała w miniony czwartek Halina Surowiec, dyrektor placówki. Poprosiliśmy ją zatem o udzielenie odpowiedzi SMS-em, ale bezskutecznie.
Wszystko wskazuje na to, że zainteresowanie jest bardzo małe. – Czekam na spotkanie z panią dyrektor, wtedy będę miał pełne informacje. Dochodzą do mnie jednak sygnały, że nawet osoby mieszkające w Kostrach zapisują swoje dzieci do szkół podstawowych mieszczących się w Parczewie, a zatem nie wiem, co się wydarzy – przyznał szczerze w miniony czwartek Paweł Krępski, wójt gm. Milanów.
Czy w pierwszej klasie nie będzie zatem żadnego ucznia? – Aż tak źle to raczej nie będzie – powiedział wójt, który zwrócił uwagę na ważny w kontekście decyzji lubelskiego kuratorium oświaty wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z wiosny tego roku. WSA zajmował się sprawą likwidacji niewielkiej podstawówki w woj. mazowieckim, która została zablokowana przez miejscowe kuratorium oświaty. WSA orzekł, że "kurator oświaty nie może podważyć przesłanki ekonomicznej czy demograficznej jako powodu likwidacji szkoły, może jedynie odmówić pozytywnej opinii w sprawie likwidacji, tylko jeśli decyzja jest sprzeczna z przepisami ustawy".
W przypadku SP w Kostrach głównym problemem jest bliskość Parczewa. Wspomnianą placówkę oraz SP nr 1 im. Tadeusza Kościuszki dzieli zaledwie ok. 6 kilometrów. Podobnego problemu, co Halina Surowiec, nie ma Marzena Waszczuk-Bancerz, dyrektor SP w Sosnowicy. (...).
Więcej można przeczytać w papierowym wydaniu "Wspolnoty Parczewskiej".
Więcej o szkole w Kostrach przeczytasz TUTAJ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.