reklama
reklama

Maraton Piękny Wschód. "Śrubowanie rekordowych wyników pomału się kończy"

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Z archiwum

Maraton Piękny Wschód. "Śrubowanie rekordowych wyników pomału się kończy"  - Zdjęcie główne

Zdjęcie ilustracyjne | foto Z archiwum

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje parczewskieŚrubowanie rekordowych wyników pomału się kończy. W tym roku zwycięzca dłuższego dystansu ocierał się o średnią prędkość 31 km/h, to bardzo dużo – mówi Włodzimierz Oberda, organizator maratonu kolarskiego Piękny Wschód, który podsumował dla nas niedawną imprezę. Jej start i meta mieściły się w Parczewie.
reklama

Były to zawody w długodystansowej, wytrzymałościowej formule – cykliści pokonywali trasę, jadąc praktycznie non stop od startu do mety (mogą robić krótkie przerwy). Mieli do wyboru dwa dystanse: około 270 km (Mały Piękny Wschód) oraz ponad 530 km (ultramaraton), a także dwie formuły: solo oraz open (w grupie 6-osobowej).

 

Start i meta zostały zlokalizowane w Parczewie. Zawodnicy biorący udział w Małym Pięknym Wschodzie pojechali m.in. przez Siedliszcze (pow. chełmski), Wojsławice (pow. krasnostawski) oraz Wierzbicę-Osiedle (pow. chełmski). Trasa dłuższego maratonu została wytyczona m.in. przez: Międzyrzec Podlaski, Dęblin, Józefów nad Wisłą (pow. opolski), Żółkiewkę (pow. krasnostawski), Wojsławice oraz Wierzbicę-Osiedle.

reklama

 

Włodzimierz Oberda, organizator zawodów i prezes Parczewskiej Grupy Rowerowej mówi, że tegoroczna impreza przebiegła bardzo spokojnie, a na trasie nie było niebezpiecznych sytuacji. – Dłuższy dystans ukończyło około 200 osób, kilka wycofało się z różnych przyczyn. Oba dystanse w stosunku do 2021 roku były powiększone o 20 kilometrów, aby zrobić objazd Chełma i mimo wydłużenia, na pięćsetce udało się poprawić wynik z ubiegłego roku.  Najlepszy zawodnik ukończył wówczas maraton w czasie 15 h 31 min, w tym roku było to 15 h 22 min – mówi W. Oberda, który uważa, że śrubowanie rekordowych wyników pomału się kończy.

reklama

 

– W tym roku zwycięzca dłuższego dystansu ocierał się o średnią prędkość 31 km/h, to bardzo dużo na tak długim dystansie – ocenił nasz rozmówca.

Organizator imprezy dodaje z nutką satysfakcji, że w tegorocznym maratonie wzięli udział Polacy mieszkający za granicą: w Belgii, w Norwegii oraz w Niemczech.

 

Zmagania na krótszym dystansie relacjonował autor youtubowego kanału Szoso Po Szosie. – Jak na człowieka, który nie może jeść śniadań przed jazdą rowerem, który w trakcie całego wyścigu zjadł cztery drożdżówki oraz pół batona, poszło mi nieźle. Uplasowałem się na 47. miejscu na ponad 100 uczestników z wynikiem 11 h 50 minut, a czas samej jazdy wyniósł 10 h 40 minut. Średnia prędkość wyniosła około 26 km/h – mówi mężczyzna i dodaje, że start w zawodach wiązał się ze sporą dawką adrenaliny.

reklama

 

Przypomnijmy, że Włodzimierz Oberda mówił nam kilka miesięcy temu, że większą popularnością cieszy się dystans "500 km", ponieważ jego ukończenie uprawnia do startu w prestiżowym ultramaratonie Bałtyk-Bieszczady oraz w innych zawodach, gdzie do pokonania jest ponad tysiąc kilometrów. – Od dwóch lat start na tym dystansie jest pierwszą eliminacją do Pucharu Polski ultramaratonów kolarskich. Warunkiem jest jednak ukończenie rywalizacji w czasie poniżej 28 godzin – powiedział i podkreślił, że formuła maratonu wyklucza bezpośrednią rywalizację zawodników.

 

– Wszyscy, którzy ukończą przejazd, są w równym stopniu zwycięzcami. Otrzymują taki sam medal i certyfikat ukończenia. Przy okazji maratonu chcę również pokazać piękno i walory krajoznawczo-turystyczne Lubelszczyzny, a także propagować kolarstwo – tłumaczył.

reklama

 

Włodzimierz Oberda zaczyna przygotowania do przyszłorocznych zawodów. – Robię wstępne przymiarki, co do trasy – mówi i dodaje, że nie ma jednej recepty na przygotowanie do zawodów. – Każdy ze startujących ma swoją metodę, plan treningowy, niektórzy mają nawet trenerów. Ważne jest jednak, aby trening kolarski był systematyczny. Przy planowaniu udziału w maratonie dobrze byłoby kilka razy przed startem pokonać dystans stanowiący minimum 70% długości trasy na zawodach. Skoro dłuższa trasa liczyła w tym roku 527 km, to warto było pokonać za jednym razem 370 km – wyjaśnia

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama