Do zdarzenia doszło pod koniec lutego. – 37-latek kierujący fordem fiestą wyjeżdżał z drogi podporządkowanej i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo jadącemu fiatowi punto. Doszło do zderzenia, w wyniku którego 24-letnia kobieta, kierująca fiatem oraz pasażerka trafiły do szpitala na obserwację – relacjonowała sierżant sztabowy Anna Borowik z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
Jak relacjonowali ratownicy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej, przed przyjazdem pierwszych zastępów, wszyscy pasażerowie opuścili pojazdy. – Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia, odłączyliśmy akumulatory w samochodach oraz zakręciliśmy butlę z gazem w fordzie – tłumaczyli.
Dochodzenie ws. wypadku prowadziła Prokuratura Rejonowa w Parczewie. – Zostało przez nas umorzone z powodu braku znamion czynu zabronionego – tłumaczył Adam Hunek, szef parczewskiej prokuratury. Mówiąc prościej - obrażenia, jakich doznały poszkodowane osoby, okazały się zbyt lekkie, aby sklasyfikować zdarzenie, jako wypadek. Zostało ono sklasyfikowane jako "zwykła kolizja".
Mundurowi przebadali kierujących alkomatem. Oboje byli trzeźwi. Samochody były mocno uszkodzone, dlatego funkcjonariusze zatrzymali dowody rejestracyjne pojazdów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.