Chodzi o niewielką placówkę, w której w trakcie zakończonego niedawno roku szkolnego w klasach 1-8 uczyło się ponad 20 dzieci. Władze gm. Milanów (jest ona organem prowadzącym) chciały zlikwidować placówkę, tłumacząc, że muszą dokładać do jej działalności. – Dzieci ubywa, a koszty rosną. W bieżącym roku szkolnym z budżetu gminy musimy dołożyć do działalności placówki aż 800 tysięcy złotych. W takich realiach trudno utrzymać szkołę – tłumaczył w lutym Paweł Krępski, wójt gminy Milanów. Miejscowi radni podjęli wówczas uchwałę ws. zamiaru likwidacji placówki.
Ich decyzja nie była jednak wiążąca, na zamknięcie szkoły musiało się jeszcze zgodzić Kuratorium Oświaty w Lublinie, które takie "pozwolenie" wydało. Szkoła formalnie przestanie istnieć wraz z końcem sierpnia, choć w praktyce już kilka tygodni temu, wraz z początkiem wakacji, zakończyła swoją działalność.
W SP w Kostrach pracowało (formalnie jeszcze pracuje) 18 nauczycieli (przy czym etatów było 10,5, ponieważ część osób, była zatrudniona w niepełnym wymiarze) oraz 4 osoby z obsługi (konserwator był zatrudniony na pół etatu). Umowy o pracę zostały im już wypowiedziane. – Trzech nauczycieli i jedna osoba z obsługi przechodzą na emeryturę. Pozostałe osoby spróbujemy zatrudnić, przynajmniej na część etatu, w Szkole Podstawowej w Milanowie, Szkole Podstawowej w Rudnie oraz w przedszkolu samorządowym, aczkolwiek na pewno nie wystarczy miejsc dla wszystkich – przyznaje Krępski (...)
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.