Sprawa koordynacji zamówień publicznych była omawiana na jednej z sesji Rady Gminy Sosnowica. Radny Marek Chibowski zauważył, że urzędnicy podpisali opiewający na 12 tysięcy złotych kontrakt z prywatną firmą, która "opiekuje się" niektórymi przetargami w gm. Sosnowica. – Czy mamy w urzędzie pracownika od zamówień publicznych? – dociekał Chibowski.
Wójt Sławomir Czubacki potwierdził, że w gminie są osoby, które zajmują się przetargami: jedna zajmuje się Regionalnym Programem Operacyjnym, a druga projektami z Programu Inwestycji Strategicznych oraz Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich. Pracownikom pomagają wójt oraz sekretarz Kamil Deryło, ale podpisanie umowy z zewnętrzną firmą, znacząco zmniejsza niebezpieczeństwo popełnienia błędu. – Nie chcemy ryzykować, w razie pomyłki koszty byłyby dużo większe niż 12 tysięcy złotych – zauważył.
Radny Mariusz Hołowieniec ocenił, że wyspecjalizowana komórka w Urzędzie Gminy, która zajmowałaby się projektami unijnymi, powinna liczyć nawet 4 pracowników. – Proszę o przemyślenie tej kwestii – zachęcał wójta.
Czubacki zgodził się z opinią Hołowieńca, ale między teorią a praktyką jest spory rozdźwięk, a chodzi przede wszystkim o pieniądze. – Nie pozyskamy specjalistów, ponieważ oferujemy zbyt niskie wynagrodzenia – przyznał wójt.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.