Dąb zwyciężył po raz trzeci w sezonie, a drugi przed własną publicznością. Bohaterem spotkania został Patryk Wójcik, który na początku spotkania otrzymał prostopadłe podanie od Radosława Daszczyka, minął rywala i strzałem po długim rogu tuż przy słupku zapewnił punkty swojej ekipie.
28-latek niedługo później musiał zejść z boiska. - Patryk pojechał do szpitala. Rywal stanął mu na stopę. Duży palec momentalnie spuchł. Mamy nadzieję, że nie będzie to poważna kontuzja. Zagraliśmy dobre zawody. Może nieco słabiej niż z liderem z Drelowa, ale liczą się punkty - mówi Andrzej Daszczyk.
Prezes Dębu przyznaje, że było sporo niedokładności. - Niecelnych podań, strat. Nasza obrona spisuje się na medal, włącznie z bramkarzem. Jesteśmy zespołem, który stracił najmniej goli. LZS Dobryń postawił nam trudne warunki, ale mamy punkty. Ważniejszy jest wynik niż gra - dodaje.
Dąb Dębowa Kłoda - LZS Dobryń 1:0 (1:0)
Bramka: Wójcik 8'.
Dąb: K. Kanon - Rudnik, Ziółkowski, K. Daszczyk, Sysiak, Wierzejski (84' Reszka), R. Daszczyk, Stadnik, Wójcik (18' Giangreco), Klej (46' Dawidek), Tabeński (78' D. Gajos).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.