25-latek ostatnio występował w Zniczu Siennica w chełmskiej Klasie Okręgowej. Wcześniej grał w Unii Rejowiec.
Zawodnik, który może występował w ataku lub na skrzydle postanowił spróbować sił w ekipie prowadzonej przez Zbigniew Smolińskiego. Jan urodził się w Krasnymstawie. Jego tata jest Włochem, stąd takie nazwisko. - Mieszkałem tam dziesięć lat. We Włoszech zaczynałem grać w piłkę - mówi.
Jak to się stało, że Giangreco trafił do Dębu? - Tutaj nie ma wielkiej historii. W okolicy mam kobietę, dzieci. Mieszkam w Wielkim Łanie. Dowiedziałem się, że w zespole z Dębowej Kłody jest miejsce w składzie. Zdecydowałem się znów pograć, pomóc drużynie. Zostałem fajnie przyjęty przez kolegów z zespołu. W klubie jest dobra atmosfera - dodaje.
Więcej we wtorek we Wspólnocie.
Komentarze (0)