Do zdarzenia doszło w połowie października. Na boisku przy szkole podstawowej, na którym grają też piłkarze Dębu Dębowa Kłoda, kierowca BWM kręcił bączki, uszkadzając murawę.
– Wcześniej była w bardzo dobrym stanie – wielokrotnie przeciwnicy "Dębu" chwalili przygotowanie nawierzchni i wręcz stawiali za wzór dla innych. Niektórzy zazdrościli, że Grzegorz Tabeński i spółka mogą trenować i grać na takim "dywanie" – pisaliśmy jesienią ubiegłego roku.
Ultimatum minęło, wandal się nie zgłosił
Straty zostały oszacowane na prawie 8300 złotych. Klub opisał sprawę na Facebooku, prosząc wandala, aby sam się zgłosił do prezesa Andrzeja Daszczyka. Prawdopodobnie sprawa zostałaby rozwiązana polubownie i nie zostałaby zgłoszona na policję.
Minął tydzień, ale wandal się nie zgłosił, dlatego władze gminy zgłosiły sprawę mundurowym. Okazało się, że "wyczyn" kierowcy BMW został nagrany przez kamerę umieszczoną na szkolnym budynku. Zatrzymanie sprawcy nie było zatem wielkim wyzwaniem. Okazał się nim 21-letni obecnie Patryk K. z powiatu włodawskiego.
Policjantom tłumaczył, że "kręcąc bączki" na boisku, chciał rozładować złość po kłótni z dziewczyną. Chłopak usłyszał zarzuty. Po godzinie został zwolniony do domu.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.