Na początku stycznia policja dostała zgłoszenie o uszkodzeniu sygnalizatora na skrzyżowaniu ulic Lubartowskiej i 11 Listopada w Parczewie.– Po pościgu funkcjonariusze zatrzymali 17-letniego Jakuba A. – relacjonowała starszy sierżant Anna Borowik z parczewskiej policji.
Zdaniem policji nie był to jedyny wybryk chłopaka. – W krótkim odstępie czasu, w ciągu jednej nocy, wpłynęły do nas także zgłoszenia o uszkodzonych pojazdach zaparkowanych na jednym z osiedli – dodała Anna Borowik.
Sprawą zajęła się parczewska prokuratura. Jakub A. został oskarżony aż o sześć przestępstw, jakie miał popełnić między 17 grudnia ubiegłego roku a 24 lutego tego roku. Chodzi o uszkodzenie mienia, "lekkie uszkodzenie ciała" oraz groźby karalne. Najpoważniejszy zarzut dotyczy wydarzeń z lutego. Prokuratura zarzuciła nastolatkowi, że lekko zranił jednego z mężczyzn w plecy, uderzając go rozbitą butelką. Jakub A. miał też grozić pokrzywdzonemu śmiercią, a także pociąć kurtkę, sweter i koszulkę o łącznej wartości 600 złotych.
Jeszcze w grudniu, zdaniem prokuratury, Jakub A. "przebiegł po karoserii" jednego z aut, uszkadzając dach i maskę silnika. Straty zostały oszacowane na prawie 7 tysięcy złotych. Z kolei na początku stycznia nastolatek, zdaniem śledczych, urwał lusterko w citroenie i kopnął w drzwi. Straty zostały oszacowane na 1,1 tys. złotych.
Tego samego dnia miał jeszcze uszkodzić dwa inne auta. Najpierw miał kopnąć i uderzyć pięścią w karoserię opla, niszcząc lusterko, wybijając szybę, uszkadzając lakier i niszcząc przedni błotnik. W tym przypadku straty wyniosły 1,5 tys. złotych. Następnie miał uszkodzić samochód tej samej marki, rysując drzwi oraz tylny błotnik. Straty wyniosły 1,3 tys. złotych.
Prokuratura zarzuciła też 17-latkowi wspomniane uszkodzenie sygnalizatora. W tym przypadku straty wyniosły ponad 600 złotych, a poszkodowaną jednostką jest Zarządu Dróg Wojewódzkich. Zdaniem śledczych Jakub A. działał z "pobudek chuligańskich". Jego sprawą zajmie się Sąd Rejonowy w Radzyniu Podlaskim. Termin pierwszej rozprawy został wyznaczony na 27 sierpnia. Jakub A. w momencie rzekomego popełnienia przestępstw był nieletni, ale przed sądem dla dorosłych odpowiada się już w wieku 17 lat, a w skrajnych przypadkach – nawet 15.
Chłopak będzie odpowiadać z wolnej stopy. – Został wobec niego zastosowany dozór policji połączony z zakazem zbliżania się do pokrzywdzonego, zakazem kontaktowania się z pokrzywdzonym oraz obowiązkiem zawiadamiania organu dozorującego o każdym zamierzonym wyjeździe i terminie powrotu – wylicza Magdalena Dobosz z biura prasowego Sądu Okręgowego w Lublinie. Jakub A. musi też "powstrzymać się od nadużywania alkoholu".
Za zniszczenie mienie grozi do pięciu lat więzienia, za groźby karalne i "lekkie uszkodzenie ciała" – do dwóch lat pozbawienia wolności.
Więcej informacji z Parczewa znajdziesz TUTAJ.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.