Sytuację szpitala omówił na niedawnej sesji Rady Powiatu Jarosław Ostrowski, który od wiosny pełni obowiązki dyrektora lecznicy. Oszacował, że w ciągu pierwszych trzech miesięcy tego roku przychody placówki to niespełna 14 milionów złotych przy kosztach na poziomie niespełna 16 milionów złotych. – Strata wyniosła nieco ponad milion złotych, zaś strata ze sprzedaży kształtowała się na poziomie 1,9 mln zł. W kwietniu dało nam się nieco poprawić wynik, bilans za cztery miesiące to minus 1,76 mln zł – powiedział i dodał, że trudno oszacować, jak będzie wyglądała sytuacja w kolejnych miesiącach, bo na początku lipca w parczewskim szpitalu ma zostać uruchomione Centrum Zdrowia Psychicznego.
To część ogólnopolskiego, pilotażowego programu, który ma być odpowiedzią na pogarszającą się kondycję psychiczną sporej części Polaków. Na przykład w 2021 roku w Polsce, jak podał serwis portalstatystyczny.pl, odnotowano ok. 1,5 tysiąca prób samobójczych wśród dzieci i młodzieży, z czego 127 skutecznych. W stosunku do 2020 roku oznacza to 77-procentowy wzrost zachowań samobójczych oraz 19-procentowy wzrost śmierci samobójczych. Zgodnie z rządowymi założeniami w centrach będzie można dostać natychmiastową, bezpłatną pomoc, bez skierowania, ani wcześniejszego umawiania się na wizytę.
Centrum będzie obejmowało teren powiatu parczewskiego, pow. włodawskiego i znaczną część pow. lubartowskiego (bez Kocka i okolic). – Chodzi o populację prawie 130 tysięcy dorosłych osób, działalność centrum będzie finansowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. W ofercie będzie lecznictwo stacjonarne, świadczenia dzienne, ambulatoryjne oraz pomoc środowiskowa. W dużej mierze oprzemy działanie jednostki o własne zasoby kadrowe, ale częściowo też na podwykonawstwie – wyjaśnił Ostrowski i dodał, że parczewski szpital do programu pilotażowego został już włączony na początku maja, rozporządzeniem ministra zdrowia.
W ubiegłym tygodniu Ostrowski powiedział nam, że centrum powinno zostać uruchomione w terminie, czyli na początku lipca, choć nie wszystko zostało jeszcze zatwierdzone. – Jesteśmy jeszcze w trakcie negocjacji z NFZ i uzupełniania dokumentacji niezbędnej do zawarcia umowy, ale dotychczasowe ustalenia wskazują na to, że od 1 lipca uzyskamy finansowanie – wyjaśnił.
Szef parczewskiej lecznicy zapowiedział, że roczne przychody z funkcjonowania Centrum Zdrowia Psychicznego powinny wynieść około 13 milionów złotych. – Z dotychczasowego oddziału psychiatrii i leczenia uzależnień wyodrębniliśmy oddział leczenia uzależnień, bo świadczenia te nie są finansowane w ramach centrum, od lipca ta działalność ma być finansowana odrębnie. W przypadku leczenia uzależnień liczymy na dodatkowe 3 mln złotych przychodów w skali roku, a zatem ten obszar działalności będzie stanowił najważniejsze źródła naszych wpływów – zapowiedział.
Żeby jeden segment został wzmocniony, inny musi jednak zostać osłabiony. Jarosław Ostrowski przyznał, że ze względu na problemy kadrowe nie udało się reaktywować pododdziału geriatrii. Nawiązał tym samym do faktu, że jesienią ubiegłego roku z parczewskiego szpitala odeszło kilku lekarzy. – Nie jestem w stanie przesądzić, czy w perspektywie czasu uda na się odbudować pododdział geriatrii, pomimo rozmów z wieloma specjalistami, nie pozyskaliśmy deklaracji od żadnego z nich. Cieszę się jednak, że udało nam się przywrócić ciągłość działania części internistycznej, pomału odbudowujemy zasoby kadrowe na tym oddziale i mam nadzieję, że nie będzie ryzyka czasowego zamykania tej komórki, choć trudno tutaj mówić o spektakularnym sukcesie – powiedział Ostrowski, dodając, że w szpitalu w trybie dyżurowym pracuje obecnie dwóch geriatrów.
P.o. dyrektor parczewskiego szpitala wyjaśnił, że pawilon geriatryczny został w całości przeznaczony na cele psychiatrii i leczenia uzależnień. – Powierzchnię zajmowaną dotychczas przez pododdział geriatryczny przeznaczyliśmy na oddział leczenia uzależnień. Całe pierwsze piętro w tym pawilonie będzie przeznaczone na oddział psychiatryczny, który będzie częścią Centrum Zdrowia Psychicznego – zapowiedział.
Nad agonią pododdziału geriatrycznego ubolewa radny Adam Wróblewski. – Źle się stało, że ze szpitala odeszło kilku lekarzy, którzy odgrywali w placówce ważną rolę, apelowaliśmy o podjęcie działań, które by przed tym uchroniły, mieliśmy zapewnienia ze strony pana starosty, że wszystko będzie dobrze, że ludzie z zewnątrz czekają na pracę w naszym szpitalu, a okazało się, że to były iluzje – powiedział Wróblewski.
Ocenił, że starsi mieszkańcy powiatu parczewskiego boją się hospitalizacji w parczewskiej lecznicy w związku z brakiem pełnoprawnego oddziału geriatrii. – Wiedzą, że nie ma takiej opieki, jaka była wcześniej, kiedy oddział funkcjonował. To niedopuszczalne, żebyśmy ten oddział zaprzepaścili, bo negatywnie odbije się to na starszych mieszkańcach naszego powiatu – ocenił.
Wywołany do tablicy starosta Janusz Hordejuk, który zanim w styczniu 2021 r. został starostą, przez wiele lat był dyrektorem parczewskiego szpitala, szukał pozytywów. Zaznaczył, że oddział internistyczny jest w stu procentach obłożony. (...)
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu "Wspólnoty Parczewskiej".
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.