Dziś (środa 24 czerwca) o godzinie 15:30 na Placu Wolności, Tomasz Dominik, lider parczewskiej lewicy, przekonywał mieszkańców miasta, że w niedzielnych wyborach prezydenckich warto zagłosować na Roberta Biedronia. Rozdawał przy tym ulotki i muffinki upieczone przez jeną z parczewskich cukierni. Niespodziewanie w zasięgu wzroku lewicowego aktywisty pojawił się Grzegorz Duda. Tomasz Dominik nie należy do ludzi, którzy przepuściliby taką okazję. Natychmiast ruszył w kierunku Dudy i namawiał go do głosowania na Roberta Biedronia, kandydata Lewicy na prezydenta RP.
Nie wiemy czy argumenty Dominika przekonały Dudę, ale widzieliśmy, że Duda 2020 (koszulkę z takim napisem miał na sobie kilka dni temu Grzegorz Duda) wziął ulotkę i muffinkę.
Lider parczewskiej lewicy nie poprzestał na PiS-owskiej konkurencji i agitował napotkanych przechodniów.